Śledztwo w sprawie śmierci profesora Wojciecha Rokity z przełomem. Ponad dwa lata temu znany w całej Polsce ginekolog popełnił samobójstwo. Jego bliscy twierdzą, że doprowadziła do tego fala hejtu. Kielecka prokuratura postawiła zarzuty siedmiu osobom, które miały pomawiać Rokitę w internecie. Na tym jednak śledztwo się nie kończy.
Od wielu miesięcy kieleccy śledczy zapewniali, że postępowanie w sprawie śmierci profesora Wojciecha Rokity jest już na finiszu. Służby miały czekać tylko na jedną, bardzo ważną opinię biegłego, która miała odpowiedzieć na pytanie, czy lekarz był w ogóle zakażony koronawirusem. Wcześniej jeden test ukazał mu wynik pozytywny, a drugi – negatywny. Opinia w końcu została przygotowana.
— Niestety z treści tej opinii nie możemy jednoznacznie wnioskować, czy na tę chorobę chorował. Wnioski opinii są niekategoryczne, z uwagi na to, że ta sytuacja miała miejsce w okresie, kiedy badania w kierunku COVID-19 nie miały jeszcze szeroko rozwiniętej praktyki i nie było doświadczenia w tym zakresie — powiedział w rozmowie z Onet.pl Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Osoby pomawiające Rokitę z zarzutami
W ramach postępowania zbadano także inne wątki, przede wszystkim te dotyczące wpisów pod adresem Rokity na forach internetowych. Tutaj śledczy zakończyli pracę.
— Prokurator wydał postanowienia przedstawienia zarzutów siedmiu osobom — podkreśla Prokopowicz. — Z czterema osobami wykonano dzisiaj czynności procesowe. Z pozostałymi te czynności zostaną wykonane w maju. Te osoby usłyszały zarzuty związane z popełnieniem przestępstwa zniesławienia za pomocą środków masowego komunikowania się, czyli przy pomocy internetu. Chodzi o pomawianie pokrzywdzonego o takie postępowanie lub właściwości, które mogłyby go poniżyć w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu – zaznacza.
Jak podaje Onet.pl, dwie osoby, które usłyszały dziś zarzuty przyznały się do ich popełnienia, zaś dwie z nich tego nie zrobiły. Wszyscy jednak złożyli wyjaśnienia. Osobom tym grozi kara grzywny, a nawet rok więzienia.
— Na razie nie ma decyzji w głównym wątku śledztwa, którym jest doprowadzenie namową lub przez udzielenie pomocy do targnięcia się na własne życie przez pokrzywdzonego. Tutaj jeszcze postępowanie trwa — mówi Onetowi Prokopowicz.
Prof. Wojciech Rokita nie żyje. Był cenionym w całej Polsce specjalistą
Profesor Wojciech Rokita był znanym w całej Polsce ginekologiem. Od 2012 roku kierował on Kliniką Ginekologii i Położnictwa w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach. Pracował także w Szpitalu Kieleckim oraz pełnił funkcję wojewódzkiego konsultanta do spraw ginekologii i położnictwa.
W marcu 2020 roku, jako u jednego z pierwszych mieszkańców województwa świętokrzyskiego wykryto zakażenie koronawirusem.
Szpital zapewniał, że został on objęty kwarantanną i nie miał kontaktu z pacjentami oraz personelem. W internecie pojawiały się jednak oskarżenia mówiące o tym, że nie przestrzega on kwarantanny. 18 marca 2020 roku okazało się, że profesor Wojciech Rokita nie żyje.
Jakiś czas później okazało się, że Rokita popełnił samobójstwo. Maksymilian Materna, kielczanin będący znajomym rodziny lekarza tłumaczył w emocjonalnym nagraniu, które zamieścił na Facebooku, że specjalista nie mógł znieść fali hejtu, jaka wylała się na niego w lokalnych mediach i różnych forach internetowych.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości