W poniedziałek Rosja dokonała kolejnego zmasowanego ataku rakietowego na całym terytorium Ukrainy. (fot. PAP/EPA)
W poniedziałek Rosja dokonała kolejnego zmasowanego ataku rakietowego na całym terytorium Ukrainy. (fot. PAP/EPA)

Rosja nie odpuszcza. Zmasowany atak rakietowy na Ukrainę

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 19
Szefowie administracji obwodu mikołajowskiego i kijowskiego – Witalij Kim i Ołeksij Kułeba, cytowani przez portal "Suspilne" poinformowali o wybuchach w związku ze zmasowanym atakiem rakietowym ze strony Rosji. Informacje o eksplozjach pojawiają się również na Telegramie.

Ukraina pod ostrzałem

Informacje o eksplozjach napływają m. in. z Zaporoża, Odessy, WInnicy czy Chersonia. Z kolei mieszkańcy obwodu czerkaskiego zgłaszają "dźwięki podobne do wybuchów".

Kanały Telegramu śledzące ataki rakietowe piszą o pracy obrony powietrznej w obwodach winnickim, czerkaskim i kijowskim.

Ukraińska obrona przeciwlotnicza broni kraju

Witalij Kim, szef administracji obwodu mikołajowskiego wskazał, że ukraińscy piloci "działają cuda". Nie podał jednak żadnych szczegółów. Wcześniej media pisały o udanej pracy obrony przeciwlotniczej w obwodzie charkowskim.

Według informacji Kułeby obrona powietrzna działa również w obwodzie kijowskim, ale w kierunku tego obwodu wciąż przemieszczają się rakiety.

Na Twitterze jeden z użytkowników udostępnił zdjęcie z kijowskiej stacji metra, w której schronili się mieszkańcy.


— Tak wygląda lecąca nad głowami rakieta. W Ukrainie znów jesteśmy pod ostrzałem rakietowym — napisał jeden z użytkowników Twittera.


Rosja atakuje cele cywilne i infrastrukturę krytyczną

Macer Gifford, brytyjski aktywista praw człowieka, który obecnie walczy w Ukrainie udostępnił na Twitterze nagranie, w którym opisuje wydarzenia, które mają miejsce w Mikołajowie.

— Niestety, miasto jest pod ostrzałem. Możliwe, że słyszeliście w tle odgłosy eksplozji, naliczyłem ich około 5-6 w ciągu ostatnich dwudziestu minut — mówi na filmie. — Rosja obecnie atakuje całą Ukrainę, wystrzelili wiele pocisków manewrujących, których celem są – jak zwykle – cele cywilne — relacjonuje Macer Gifford.

— Ludzie są przerażeni, większość z nich pobiegła do domów, ponieważ wcześniej Rosja atakowała już centrum miasta czy przystanki autobusowe, na których znajdują się m. in. kobiety z dziećmi — opisuje aktywista. — Jest ryzyko, że zrobią to znowu — dodaje. Podkreślił, że wśród rosyjskich celów znajduje się też infrastruktura krytyczna: elektrownie i wodociągi.


RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka