"Nie mogłem przystać na nowe warunki pracy"
Przemysław Ćwikliński z „Nie” związany był przez 30 lat. – Zaproponowano mi w firmie nowe warunki pracy, na które nie mogłem przystać. Dlatego zdecydowałem się odejść. Proponowane warunki odebrałem jako ocenę mojej pracy, gdyż tak jest w kapitalizmie: pieniądze oferowane pracownikowi są oceną pracy. Nie mogłem zgodzić się z tym, jak jestem oceniany, postanowiłem nie przyjąć warunków i złożyłem wypowiedzenie – mówi Ćwikliński portalowi Wirtualnemedia.pl.
Polecamy:
- Marianna Schreiber angażuje się w WOŚP. Na jej licytację skusił się dziennikarz NIE
- Prof. Antoni Dudek: Urban wyznawał ideę "panświnizmu", już ma naśladowców
- Były doradca "Solidarności" zaskoczył po śmierci Urbana. Wspomina "ostrą wypitkę"
W listopadzie 2022 roku Przemysław Ćwikliński mówił mediom, że odejście Jerzego Urbana wpłynęło na poprawienie sprzedaży tytułu. – Sprzedaliśmy o 10 proc. więcej niż zwykle egzemplarzy numeru, który był w kioskach podczas śmierci Urbana oraz o 30 proc. więcej tak zwanego numeru pogrzebowego. Potem wszystko wróci do normalnego poziomu, czyli będziemy sprzedawać 20-22 tysiące egzemplarzy – mówił wówczas dziennikarz, który żegna się właśnie z „Nie”.
Kto jeszcze odchodzi z "Nie"?
Poza tym z „Nie” odchodzi dyrektor wydawnicza Ewa Kucharska, a także kilkoro dziennikarzy, jeden z dwóch grafików i osoba zajmująca się kolportażem tygodnika.
Po śmierci Jerzego Urbana 100 procent jego udziałów w spółce Urma wydającej tygodnik „Nie” odziedziczyła jego żona Małgorzata Daniszewska. On sam kieruje gazetą... zza grobu.
W styczniu w KRS zarejestrowano zmiany po śmierci Urbana. Stanowisko prezesa spółki objęła Marta Miecińska, wieloletnia dziennikarka tygodnika.
Jerzy Urban - były rzecznik komunistycznych władz
Jerzy Urban - były rzecznik komunistycznych władz - zmarł 3 października 2022 roku. Spoczął na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
Urban był jednym z głównych autorów propagandy państwowej i cenzury. Wielokrotnie wytaczano mu procesy m. in. za obrażanie Jana Pawła II i uczuć religijnych czy za publikację pornograficznych zdjęć. W latach 90-tych rozwijał tygodnik "Nie", którego był redaktorem naczelnym. W swoim najlepszym okresie sprzedaż gazety przekraczała pół miliona egzemplarzy.
KW
Czytaj dalej:
- Polscy strażacy z pomocą ofiarom trzęsienia ziemi w Turcji. „Są gotowi do działania”
- Sąd łaskawy dla żony Kalisza. Zmienił jej wyrok za „podwójny gaz”
- Pentagon o chińskim balonie. "Nie byliśmy w stanie ich wykryć"
- Posiedzenie klubu Koalicji Obywatelskiej. Donald Tusk podjął już pierwsze decyzje
- Trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii przewidział już trzy dni temu. Na mapce było wszystko
Komentarze