Przez rozporządzenie KE ze sklepów zniknie sprzęt 4K i 8K. Fot. canva
Przez rozporządzenie KE ze sklepów zniknie sprzęt 4K i 8K. Fot. canva

Nowe przepisy weszły w życie. Na zakupach możesz się zdziwić

Redakcja Redakcja Handel Obserwuj temat Obserwuj notkę 27
Od 1 marca weszło w życie unijne rozporządzenie wprowadzające nowe normy zużycia energii elektrycznej w wyświetlaczach elektronicznych, przede wszystkim w ekranach telewizorów. Jest ono dość radykalne, co sprawia, że norm wynikających z przepisów nie spełniało w 2022 roku większość produkowanych modeli, 70 proc. telewizorów 4K i niemal wszystkie 8K.

Nowe unijne rozporządzenie ws. telewizorów

Komisja Europejska oszacowała, że ​​telewizory zużywają ponad 3% energii w krajach Unii. Postanowiła zatem wprowadzić normy, które wymuszą na producentach telewizorów projektowanie bardziej ekologicznych produktów. 1 października 2019 r. ustanowiono wymogi dotyczące ekoprojektu dla wyświetlaczy elektronicznych.

Od 1 marca zgodnie z ekoprojektem ekrany Full HD będą mogły mieć najwyżej 0,75 IEE, a dla wyższych rozdzielczości i wyświetlaczy micro-LED będzie obowiązywał limit 0,9. Stosując nowy limit 0,9 dla IEE, maksymalna moc pobierana przez 65-calowy telewizor 4K, w warunkach certyfikacji energetycznej, musi wynosić 116 watów.

Telewizorów 8K w ogóle nie było w przepisach sprzed 2019 roku, ponieważ wcześniej takich nie produkowano. Elektronika sterująca i przetwarzająca pobiera w nich nawet 4 razy więcej energii niż w modelach o niższych rozdzielczościach. Choć dopiero weszły na rynek, to nowe prawo praktycznie całkowicie je wyeliminuje.

Nowe etykiety energetyczne

Przepisy uchwalono jeszcze przed pandemią i kryzysem wywołanym wojną na Ukrainie. Mimo że producenci telewizorów wielokrotnie apelowali, że limity zużycia energii dla wyświetlaczy elektronicznych o rozdzielczości 8K i MicroLED są nieadekwatne do sytuacji rynkowej, to nie wstrzymano się z wprowadzeniem ich w życie. W praktyce może nas czekać trzęsienie ziemi na rynku telewizorów.

Nowe etykiety energetyczne mają siedmioliterową skalę: od A do G.  Większość dotychczasowych modeli telewizorów 4K będzie musiała być wycofana ze sprzedaży, gdyż nie będą mieścić się zaktualizowanych przedziałach dopuszczanych na rynek klas energetycznych (urządzenia wcześniej zaliczane do klasy energetycznej A, mogą po zmianach zostać zakwalifikowane do do klasy G), a modele 8K w ogóle nie zostaną dopuszczone do sprzedaży. Branża  szacuje, że będzie to dotyczyło nawet 70 proc. modeli 4K oraz 50 proc. HD. cyfrowa.

Czy trzeba wymienić telewizor?

Oczywiście, jeśli już ktoś posiada taki telewizor w domu, nie musi go wymieniać. Także wszystkie dostawy sprzętu zamówione przed 1 marca br. nie będą wycofane. Natomiast nowe egzemplarze nie spełniające unijnych norm nie będą mogły być wprowadzane do obrotu.

- Po 1 marca telewizory które nie spełniają wymagań będą mogły być wyprzedawane przez sklepy, pewnie będą duże promocje i obniżki, żeby tych telewizorów, brzydko mówiąc, „pozbyć się” z półek - mówi Michał Kanownik, prezes związku Cyfrowa Polska, którego cytuje radio ZET.

-  Jeśli ktoś planuje wymianę telewizora i nie do końca ma kieszeń bez ograniczeń, to warto w marcu-kwietniu popatrzeć na oferty promocyjne. Warto także zastanowić się nad pójście o półkę wyżej, czyli wybrać większy wyświetlacz i większą efektywność energetyczną, to przy dzisiejszych cenach energii elektrycznej nie pozostaje bez znaczenia – radzi ekspert.

Zmiany tak naprawdę dotyczą telewizorów premium. Portal wirtualnemedia.pl przytoczył badanie założycielskie Krajowego Instytutu Mediów, w którym zapytano Polaków o jakość, w której oglądają telewizję i korzystają z serwisów streamingowych. Z wyniku badania można wnioskować, że najnowocześniejsza technologia wciąż jest egzotyczną nowinką na naszym rynku. Telewizory 8K posiada 1,3 proc. zapytanych, a 4K - 18,5 proc.

ja


Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka