Jest kandydatka na ministra zdrowia. Zandberg stawia jednak warunek Tuskowi

Redakcja Redakcja Partia Razem Obserwuj temat Obserwuj notkę 62
Adrian Zandberg w Polsacie News przyznał, że Lewica chętnie zaproponuje Marcelinę Zawiszę jako kandydatkę na minister zdrowia. Postawił jednak warunek koalicjantom, w tym szykowanemu na stanowisko premiera Donaldowi Tuskowi. Brzmi on: 8 proc. nakładów PKB na ochronę zdrowia "albo nie".

Ochrona zdrowia dla Lewicy

Wciąż toczą się rozmowy koalicyjne, z których wynikać ma nie tylko ostateczny skład rządu KO, Trzeciej Drogi i Lewicy, ale też spisana umowa koalicyjna. Różnic programowych nie brakuje. Jedną z nich będzie prawdopodobnie kwestia nakładów na ochronę zdrowia. Adrian Zandberg domaga się, by to było 8 proc. PKB. Rząd PiS i tak podwyższył je do 6,7 proc. według GUS z perspektywą 7 proc. w kolejnych latach. Dla Partii Razem to za mało. 

- W Razem jesteśmy zwolennikami 8 proc. PKB na zdrowie. Marcelina Zawisza na pewno nie uchylałaby się przed wzięciem odpowiedzialności w takiej sytuacji. Bez tej gwarancji, to oczywiście nie - powiedział Zandberg w "Graffiti" w Polsacie News. 

  


Wolne niedziele od handlu? Zandberg za obecnym stanem

Lider Partii Razem opowiada się też za pozostawieniem wolnych niedziel dla handlu. Jedną z obietnic Donalda Tuska w pierwsze 100 dni od objęcia rządów jest z kolei przywrócenie niedziel handlowych. Alternatywą dla KO jest zapewnienie dwóch wolnych weekendów w miesiącu dla pracowników sklepów i podwojenie stawki za pracę w soboty i niedziele. - Jestem zwolennikiem tego, by ludzie sami decydowali, jak spędzają niedzielę. To jest absurd. Jestem wierzący, idę na mszę, a jak muszę coś kupić, to pójdę coś kupić. W czym jest problem? - pytał kilka miesięcy temu Tusk. 

- Nasze stanowisko jest w tej kwestii niezmienne. Słuchamy pracowników handlu. Oni chcą utrzymania wolnego czasu. Jesteśmy reprezentantami głosu pracowników i będziemy go reprezentować - podkreślił Zandberg. 


Kredyt 0 proc. - Partia Razem przeciwna

Wreszcie, Razem różni się od największego koalicjanta w jeszcze jednym - kredycie 0 proc., który obiecał Tusk. - Pisowskie 2 proc. dla młodych weszło i spowodowało, że ceny mieszkań w wielu miastach poszły ostro w górę. Uważamy, że trzeba odejść od tej logiki w stronę budownictwa społecznego - zadeklarował Zandberg.  


Fot. Adrian Zandberg/screen z Polsat News

GW

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka