Hołownia powiedział to do Tuska. Chwieje się koalicja rządowa

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 49
Między Donaldem Tuskiem a Szymonem Hołownią nie ma od kilku miesięcy chemii. Marszałek Sejmu zdecydował o organizacji zaprzysiężenia prezydenta Karola Nawrockiego, choć premier był skłonny przedłużać "bezkrólewie" i negować wynik wyborów prezydenckich. Teraz część Polski 2050 głosuje inaczej w Sejmie niż KO, a Hołownia rzucił w stronę Tuska z mównicy sejmowej: "Czas odejść w niesławie".

Tusk wściekły na Hołownię 

W Sejmie doszło do ostrego starcia między marszałkiem Szymonem Hołownią a premierem Donaldem Tuskiem. Poszło o głosowanie nad prezydenckim projektem ustawy w sprawie Centralnego Portu Komunikacyjnego. Koalicja rządowa chciała odrzucić projekt już w pierwszym czytaniu, ale przegrała głosowanie – m.in. przez decyzję Hołowni i części posłów Polski 2050, którzy zagłosowali wbrew woli premiera. Tak samo było w przypadku obywatelskiego projektu dotyczącego nauczania religii w szkołach. Tusk w Sejmie nie ukrywał niezadowolenia w rozmowach z dziennikarzami. Mówił nawet, że "nie akceptuje" głosowania i doradzał Hołowni, by się zastanowił, z kim jest w koalicji. Dodał, że zażąda wyjaśnień od marszałka Sejmu. 

Do spięcia między Tuskiem a Hołownią doszło w trakcie obrad. Marszałek Sejmu, prowadząc posiedzenie, zwrócił się do premiera:

- Donald Tusk chciał zabrać głos, tak? Nie? - pytał Hołownia.

- Wręcz przeciwnie - odpowiedział premier z ław rządowych.

- Wręcz przeciwnie? Czyli odniosłem mylne wrażenie? Przepraszam, najwyższy czas już odejść w niesławie - ripostował Hołownia. 

 


O wszystkim zdecyduje głosowanie ws. marszałka Sejmu

Wypowiedź marszałka wzbudziła emocje, ponieważ można ją interpretować dwojako. Może odnosić się zarówno do samego Hołowni, który zgodnie z umową koalicyjną w listopadzie ma oddać stanowisko Włodzimierzowi Czarzastemu, jak i do Donalda Tuska, którego opozycja regularnie wzywa do rezygnacji z funkcji premiera. Jeśli Hołownia zdecyduje się złamać umowę koalicyjną, będzie mógł liczyć na wsparcie PiS i być może Konfederacji, bez których nie utrzyma się na stanowisku marszałka Sejmu. Taki krok oznaczałby z kolei ryzyko wyjścia z koalicji rządowej i zawiązania nowej. 


Fot. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia/PAP

Red. 


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj49 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (49)

Inne tematy w dziale Polityka