JohnLow JohnLow
96
BLOG

Skandaliczna sprawa sądowa - odc. 13 - HISTORIA PRAWDZIWA

JohnLow JohnLow Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

#Sądownictwo #przemoc #wymiarsprawiedliwosci

Następny odcinek (14)

Materiał opracowany na podstawie dowodów zgromadzonych w aktach sprawy oraz nagrań dokumentujących zdarzenia będące przedmiotem śledztwa i analizy procesowej na rozprawie sądowej.

Poprzednie odcinki:

Część 1 Część 2 Część 3 Część 4 Część 5 Część 6 Część 7 Część 8 Część 9 Część 10 Część 11  Część 12

Ciąg dalszy:

Kolejny szok dla Bartka R. i jego rodziców po uprawomocnieniu wyroku. Tym mocniejszy, że rodzina już znała wiele faktów z akt i coraz bardziej odkrywała jak proces był prowadzony i że ani sędzia, ani prokurator nie prowadzili uczciwie tej sprawy. Sąd Apelacyjny w ogóle nie zagłębiał się w akta, puścił mimo uszu uwagi adwokatów w apelacji i uprawomocnił ten rażąco niesprawiedliwy wyrok. 

Uzasadnienie wyroku, jakie zostało napisane przez Sąd Apelacyjny obnaża arogancję urzędników państwowych (sędziów) wobec obywatela i kompletne lekceważy praworządność. Sąd Apelacyjny zawarł w swoim uzasadnieniu jako argumenty za słusznością skazania Bartka R, "dowody" jakie wprowadziła nieprawnie sędzia pierwszej instancji, a mianowicie sfałszowane zeznanie świadka oraz zmyślone zdjęcia. O tych zdjęciach jeszcze nie było w opisie tej sprawy, więc teraz parę słów o tym jak sędzia wprowadziła do sprawy kolejne nieprawdziwe "fakty", którymi bezprawnie obciążyła Bartka R.

O zdjęciach, które doniosła żona Bartka R, była mowa w odcinku 10. Żona Bartka R. doniosła swoje zdjęcia ze śladami na twarzy, których daty powstania były przez biegłego wskazane na dni: 14,16,19 i 20 sierpnia i dwa zdjęcia z lutego tego samego roku. Przypomnę, że wśród zdjęć sierpniowych jest jedno z bardzo poważnym urazem oka prawego, ale biegły o nim w opinii nie wspomina, a opisuje tylko jedno zdjęcie, na którym uraz wygląda dość wiarygodnie i dotyczy lewego oka. (szczegóły w odcinku 10). Jednak gdy czytamy uzasadnienie wyroku, jaki napisała sędzia, to nagle dowiadujemy się, że daty wykonania zdjęć to 31.07 i 3.08. Sędzia w uzasadnieniu wyroku na stronie 78, na napisała tak:

Uraz okolic oka utrwalony został także na fotografiach przedstawiających KR (żonę Bartka r) – daty powstania zdjęć to 31 lipca i 03 sierpnia. Koleżanka KR widziała u u niej podbite oko w dniu 01 czerwca (dzień przed wypadkiem).

Z treści zeznań świadka (koleżanki żony Bartka R), wiadomo że świadek ten niczego takiego nie zeznał i sędzia w tym miejscu nie pisze prawdy. Natomiast daty powstania zdjęć podane przez sędzię, absolutnie nie są zgodne z datami zdjęć znajdującymi się w aktach sądowych. 

Dlaczego sędzia nie podaje takich dat powstania zdjęć, jakie widnieją pod zdjęciami w aktach sprawy? Pierwszego powodu można się domyśleć czytając uzasadnienie wyroku. Dwa zdania wcześniej, przed zdaniem powyżej przywołanym sędzia napisała:

Rodzice KR dwukrotnie widzieli u córki ślady pobicia (podczas pierwszej interwencji Policji oraz latem w sklepie, w którym pracowała jako ekspedientka, po zaalarmowaniu ich przez znajomą), mimo że ich kontakt przez ostatnich kilka lat nie był częsty.

Co do rzekomych urazów widzianych podczas interwencji policji, to wiadomo, że w notatkach policji nie ma nic na ten temat. Trudno uwierzyć w to, że gdyby interweniujący policjanci zobaczyli urazy u kobiety, to nie sporządziliby stosownej notatki na ten temat. I dalej, sędzia powołuje się na fałszywe zeznanie rodziców żony Bartka R. o rzekomym podbitym oku, które podobno widzieli gdy poszli do Biedronki, gdzie pracowała ich córka. Znając nagrania, jakie realizowała żona Bartka R, bez najmniejszych wątpliwości wiadomo, że wizyta w sklepie, miejscu pracy córki, była zwykłą prowokacją i żona Bartka R. nie miała wówczas w żadnym razie podbitego oka. Sprawa ta jest dokładnie opisana w części 4 niniejszego opracowania. Gdyby sędzia zapoznała się z nagraniami, o co bezskutecznie prosił Bartek R, to wiedziałby, że nie może być zdjęć żony Bartka R. ze śladami na twarzy z datą powstania 31.07 i 3.08. Sędzia podała nieprawdziwe daty powstania zdjęć, ponieważ potrzebowała potwierdzenia zeznań świadków. Znając doskonale materiał dowodowy zgromadzony w aktach, można z całą pewnością stwierdzić, że świadkowie (rodzice żony Bartka R) kłamali zeznając, że widzieli u córki 4.08 podbite oko, a sędzia nie napisała prawdy o datach powstania zdjęć, które miałyby potwierdzić zeznania świadków. 

Tak właśnie sędzia kreowała "stan faktyczny". Rodzi się drugie pytanie: dlaczego sędzia nie wspomniała w swoim uzasadnieniu wyroku o datach zdjęć, które są w aktach sprawy? Wśród nich jedno przedstawia bardzo poważny uraz oka, więc byłoby świetnym argumentem dowodzącym przemoc. Sprawa zdjęć, jak to już zostało wcześniej wspomniane, jest opisana w części 10 i tam jest próba wyjaśnienia, dlaczego zdjęcie z 14.08 jest pominięte w opinii biegłego informatyka - ponieważ podbite oko robi wrażenie namalowanego flamastrem. Poza tym, ani żona Bartka R, ani żaden świadek nie potwierdzał swoimi zeznaniami, aby widział u żony Bartka R. jakieś ślady pobić w datach wskazanych na zdjęciach znajdujących się w aktach. Zadziwia też, że sędzia nie sprawdziła absencji żony Bartka R. w pracy w dniach, jakie są widoczne pod zdjęciami. Zdjęcie z bardzo poważnym urazem oka ma wskazaną datę powstania 14.08, a to był piątek. Żona Bartka R. pracowała wówczas w Biedronce, więc powinna być wówczas w pracy. Takiego urazu, jaki jest na zdjęciu nie da się ukryć pod makijażem. Dlaczego żaden ze świadków którzy pracowali wówczas z żoną Bartka R. nic nie zeznał, że widział u niej taki poważny uraz? Sama żona Bartka R. zeznawała, że nigdy nie była u lekarza z obrażeniami po rzekomych pobiciach. 

Sędzia powołuje się w uzasadnieniu wyroku na zeznania koleżanek z pracy pisząc, że: "MR, PG, PS potwierdziły istnienie u pokrzywdzonej śladów pobicia w różnych okresach trwania małżeństwa", ale nijak ich zeznania nie pasują do zdjęć, które doniosła żona Bartka R. na płycie i są w aktach sprawy. Jedna ze znajomych (PG), zeznała, że po wezwaniu na policję, jeszcze przed przesłuchaniem na policji rozmawiała się z żoną Bartka R. i rozmawiała na temat wezwania, ale gdy dopytywana była o szczegóły tych rozmów to zasłaniała się niepamięcią. Poza tym jedna z tych świadków zeznała (PG), że żona Bartka R. nigdy się nie malowała, że tylko raz widziała ją pomalowaną, gdzie podobno miała siniaka pod okiem, a druga ze świadków (PS) zeznała, że żona Bartka R. wciąż się malowała intensywnym fioletowym makijażem. Oboje świadków, to znajome z pracy w Biedronce.

Uprawomocnienie wyroku przez Sąd Apelacyjny było szokiem i wstrząsem dla Bartka R. i jego rodziny. Rodzina i adwokat nie mogli zrozumieć sytuacji w kontekście dowodów znajdujących się w aktach. Co prawda adwokat spodziewał się takiego obrotu sprawy, ale Bartek R. i jego rodzina wciąż wierzyła w sprawiedliwość.

W następnym odcinku komentarz do uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego

CIĄG DALSZY     


JohnLow
O mnie JohnLow

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo