echo24 echo24
1873
BLOG

A mówiliście, że Terlecki to moja obsesja. Adres: „ortodoksyjni pisowcy”

echo24 echo24 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 103

Portal internetowy Salon24 news – vide: https://www.salon24.pl/newsroom/968003,spotkanie-poslow-pis-z-przedstawicielami-branzy-tytoniowej-ostra-reakcja-jaroslawa-kaczynskiego informuje:

W Sejmie odbyło się nieoficjalne spotkanie pracowników koncernu tytoniowego Philip Morris Polska z ważnymi politykami PiS. Organizatorem spotkania był szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Po tym, jak media nagłośniły sprawę, Jarosław Kaczyński wydał zakazał parlamentarzystom PiS udziału w spotkaniach o charakterze lobbystycznym lub co do których można domniemywać, że mają taki charakter…

Mój komentarz:

Po wyborach samorządowych, po długim liczeniu głosów ogłoszono skład nowej rady miasta Krakowa. Okazało się, że koalicja skupiona wokół prezydenta Majchrowskiego otrzymała łącznie 23 mandaty w 43-osobowej radzie. W ławach królewskiego Miasta zasiadło też 16 radnych Prawa i Sprawiedliwości oraz czterech radnych z komitetu Łukasza Gibały. Słowem nastąpiła spektakularna katastrofa krakowskiego PiS-u z krakowskim baronem marszałkiem Terleckim na czele, który to leniuszek łażąc krok w krok za Jarosławem Kaczyńskim kompletnie olał kampanię Małgorzaty Wassermann (dlaczego?), co zniesmaczyło nawet najbardziej zagorzałych krakowskich sympatyków PiS-u. A teraz napiszę dlaczego tak się stało.

Jednak na wstępie pragnę zaznaczyć, że nadana profesorowi marszałkowi Terleckiemu przez Internautów ksywka „Mr. Butapren” mnie osobiście kojarzy się nie tyle z wąchaniem kleju w epoce dzieci kwiatów, co z łączącą rzeczonego z Jarosławem Kaczyńskim polimeryczną substancją kleistą, która, jak wskazują wszystkie znaki na Niebie i Ziemi, skutkuje adhezją wiążącą rzeczonych osobników ze sobą nierozerwalnie i na zawsze. Zaś istotę owej wiekuistej więzi wspomnianych osobników moim zdaniem najlepiej tłumaczy mechanizm procesu klejenia polegający na tym, że dwa elementy, które chce się ze sobą trwale połączyć, należy pokryć warstwą lepiszcza, docisnąć do siebie i odczekać aż zaschnie. A przekładając to na język polityki ośmielę się postawić tezę, że pan prezes Kaczyński nad wyraz nierozważnie pozwolił posłowi Terleckiemu do siebie przylgnąć, a ten z natury samoprzylepny jegomość tak się do niego docisnął, że Jarosław Kaczyński się już nigdy od pana marszałka nigdy nie odklei, - i stąd moim zdaniem wzięła się decyzja Jarosława Kaczyńskiego, który w popłochu zakazał udziału w spotkaniach o charakterze lobbystycznym lub co do których można domniemywać, że mają taki charakter, - wszystkim parlamentarzystom swojej partii (Sic!) – oprócz marszałka profesora Terleckiego oczywiście, który się na tę listę (Sic!), - "nie zdążył" załapać.

Marszałek profesor ma także wiele innych zasług dla Polski. Otóż w jeszcze w roku 2006, z przyczyn, których do śmierci nie zrozumiem, Prawo i Sprawiedliwość wystawiło do walki o fotel prezydenta Krakowa w każdym calu anty-medialnego posła Terleckiego, co ze zrozumiałych względu zaowocowało spektakularną klęską pisowskiego kandydata, a po Królewskim Mieście do dziś krąży anegdota, że gdyby wtedy do walki z Majchrowskim zamiast Terleckiego PiS wystawił kij od szczotki, to ten kij w cuglach wygrałby z Majchrowskim. Dla mnie zaś jedynym racjonalnym wytłumaczeniem wystawienia tej kandydatury zdaje się być jakiś przymus, ale nie mnie już dociekać, na w czym zawiera się sedno siły ciemnej strony mocy marszałka profesora.

W efekcie tej brzemiennej w skutki katastrofy, na tronie Królewskiego Miasta Krakowa po raz piąty z rzędu zasiadł namaszczony przez SLD i reprezentujący element napływowy celebryta jagielloński prof. Jacek Majchrowski, którego jeśli coś z Krakowem łączy to zamiłowanie do kręconych lodów, czego najlepszym przykładem jest do dziś nierozliczona milionowa afera lobbystycznej spółki Jagna Marczuajtis & Family, której biznes plan polegał na zrobieniu mieszkańcom Krakowa wody z mózgu i wciśnięciu im ciemnoty, że nic ich bardziej nie uszczęśliwi, jak olimpiada zimowa w ich Królewskim Mieście – vide notka mojego autorstwa pt. „Lodziarnia na płycie Rynku krakowskiego” – czytaj: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/583870,lodziarnia-na-plycie-rynku-krakowskiego

Więc sami Państwo widzicie, że Prawo i Sprawiedliwość winno było feralnego jegomościa o ksywie Butapren trzymać jak najdalej od spraw ważnych dla Polski, gdyż chyba nikt nie zaprzeczy, iż rzeczony jegomość od czasu wyborów 2015 nie udzielił w mediach ani jednej wypowiedzi rzeczywiście ważnej dla naszego państwa, a co gorsze, ostatnio popisywał się w mediach i Sejmie butą, której może mu pozazdrościć nawet sam Sławomir Nowak z Platformy Obywatelskiej. No i wpuścił się marszałek profesor w maliny, być może nie tyle z powodu złych zamiarów, co w wyniku przeświadczenia o odbierającej rozum bezkarności PiS-u, który mając przewagę sejmową może wszystko bez odpowiedzialności za nic.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Kątem oka podglądam dzisiejszą konwencję PiS w Katowicach. Jarosław Kaczyński mówi o konieczności pokonania ofensywy zła. Tłum szaleje. A w pierwszym rzędzie spokojnie siedzi bijący brawo poseł profesor Terlecki. No i cóż ja mogę powiedzieć? Chyba tylko tyle, że urodziłem się pod koniec wojny i przeżyłem wszystkie rządy poczynając od Bolesława Bieruta, ---  i widzę, że na polu robienia obywateli przez władzę w balona nadal nic się nie zmienia. Powiem tedy za za Danutą Szaflarską..., - a zresztą obejrzyjcie Państwo sami od początku do końca tę trzyminutową, kultową scenę filmową -  vide: https://www.youtube.com/watch?v=n0OYCYuHpE0

Post Post Scriptum

Notka już wisi 6 godzin na SG Salonu24, a oprócz blogera piszącego pod nickiem @Lesnodorski nie odezwali się dotąd zawsze pierwsi w takich razach: @Siukum Balala; @Fatamorgan; @Kemir; @rk1; @seafarer... - et consortes. Czyżby do nich w końcu dotarło jak się dają nowej władzy w konia robić? Jeśli tak, to zwracam honor i mówię: "Wielki Szacun".

Post Post Post Scriptum

Żeby wszystko było jasne. W związku z insynuacjami blogerów piszących pod nickami: @Lesnodorski; @Rafał Broda oraz @Oscar Boris Velder oświadczam, że z firmą Philip Morris Poland współpracowałem około 10 lat jako tłumacz konsultant techniczny - vide: https://m.salon24.pl/349c39925b5a4cb9ccc1dbe6c707695b,860,0,0,0.jpg  i w razie czego zeznam przed każdym sądem, że moim zdaniem prywatyzacja i restrukturyzacja przez firmę Philip Morris dawnych krakowskich Zakładów Tytoniowych była pod każdym względem rzetelna i uczciwa.  A więcej tu można przeczytać - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/942168,bonus-dla-miernych-ale-wiernych , a także tutaj: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/959742,patogennie-surrealne-fantasmagorie-ministra-patryka . Zachęcam wszystkich gorąco do przeczytania tych notek, a gwarantuję, że nie pożałujecie Państwo.

Post Post Post Post Sctiptum

Kończy się dzień. I raptem urwały się komentarze, jak przeszedłem do konkretów. Więc wołam. Hej, hej Ułani! Nowogrodzkie dzieci! @Lesnodorski; @Rafał Broda, @Oscar Boris Velder et consortes. Piszcie więcej! Bo w przeciwnym razie, już żadna panienka za wami nigdy nie poleci.


echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka