Sejm. Przecieki ws. tajnego posiedzenia. To miał powiedzieć Kaczyński. Fot. PAP/Paweł Supernak
Sejm. Przecieki ws. tajnego posiedzenia. To miał powiedzieć Kaczyński. Fot. PAP/Paweł Supernak

Sejm. Przecieki ws. tajnego posiedzenia. To miał powiedzieć Kaczyński

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 120
Jarosław Kaczyński w trakcie niejawnych obrad Sejmu miał wyjść na mównicę wywołany przez posłankę KO Klaudię Jachirę. Zamiast odpowiedzieć na pytanie, czy rozważał użycie wojska wobec protestujących kobiet, wicepremier ds. Bezpieczeństwa stwierdził, że Moskwa ma gotowe plany inwazji na Polskę.

Jarosław Kaczyński przekonywał, że ostatnie cyberataki na polityków obozu rządzącego mogą być tego dowodem - wynika z informacji Onetu. - W Sejmie jest wielu ludzi nieprzyjaznych państwu polskiemu, ale jest tu minister Zbigniew Ziobro i wszystko notuje - miał powiedzieć prezes PiS. 

Wicepremier zapowiedział też złożenie pakietu ustaw, które wzmocnią oddziaływanie rządu w związku z atakami hakerskimi. Według Kaczyńskiego, będzie to papierek lakmusowy na patriotyzm posłów w Sejmie. 

Reakcje opozycji po tajnym posiedzeniu Sejmu

Opozycja od kilku godzin sugeruje, że w zamkniętym dla mediów posiedzeniu nie padło nic, co miałoby świadczyć o tajemnicy państwowej. 

- Tajne posiedzenie Sejmu okazało się kolejną totalną kompromitacją PiS. Zero konkretów, wystąpienie skompromitowanego ministra od respiratorów i wiedza z zakresu cyberbezpieczeństwa na poziomie pierwszej klasy podstawówki. Boże, chroń przed nimi Polskę - komentował lider Koalicji Obywatelskiej Borys Budka. 


- Nie bądź bezpieczny. Ziobro pamięta. Spisane będą czyny i rozmowy - cytowała Kaczyńskiego posłanka Katarzyna Lubnauer. 

- Zmarnowany czas. Zero konkretów. Minister Cieszyński - ten od respiratorów - przedstawił ogólne dane wzięte z internetu. Wicepremier ds. bezpieczeństwa Kaczyński nie odpowiedział na żadne pytania posłów/anek. Nic nt. kroków podejmowanych przez rząd. Żenada - oceniła Wanda Nowicka z Lewicy. 

- Dzisiejsze posiedzenie Sejmu wiele nie wniosło, ale w całej klasie politycznej, mimo agresywnych wzajemnych zaczepek, widać świadomość wyzwań cyberbezpieczeństwa. Teraz trzeba dać odpowiednim instytucjom właściwy priorytet, środki, narzędzia prawne i prawidłowo sformułowane cele - stwierdził poseł Konfederacji Krzysztof Bosak. 

Cieszyński o skali cyberataku

Rząd przekazał też, że zhakowanych miało zostać od 4 do 4,5 tys. kont, a hakerzy przejęli łącznie około 70 tys. maili. Odpowiedzialny za cyfryzację minister Janusz Cieszyński przedstawił na posiedzeniu kompleksową informację dotyczącą skali ataku.

Zobacz:

Morozowski o cyberatakach: Tajne obrady to fikcja, nie rzucę kamieniem w Morawieckiego

Prof. Dudek: W sprawie zbrodniarzy na Powązkach władza króliczka goni, ale go nie łapie 

Spór o lądowisko w Krakowie. Dyrektor szpitala ukryła ekspertyzę

Pytany, jak ocenia zabezpieczenia cyberprzestrzeni w kancelarii premiera, Cieszyński wskazał, że "za te sprawy odpowiadają eksperci i żadne poważne państwo nie mówi o tym, w jaki sposób zabezpiecza swoje systemy". - Nie będziemy mówili o szczegółach, w jaki sposób są zabezpieczone polskie instytucje. To jest wiedza, która mogłaby być wykorzystana przez wrogie siły, przez hakerów, osoby, które Polsce dobrze nie życzą - podkreślił, cytowany przez PAP.

Niejawne posiedzenie Sejmu. Posłowie dzielą się poufnymi informacjami

Cieszyński pytany, o to, jak ocenia używanie prywatnych skrzynek mejlowych do celów służbowych. - Odsyłam do oświadczenia pana ministra Dworczyka. Jednoznacznie wskazał, że tam nie było żadnych niejawnych, tajnych informacji - zaznaczył.

Mimo że posiedzenie odbyło się za zamkniętymi drzwiami, posłowie - nie ujawniając oficjalnie szczegółów - dzielą się z dziennikarzami poufnymi informacjami.

MD, GW

Przeczytaj:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka