Spięcie podczas Marszu Równości w Lublinie
Podczas III Marszu Równości 23 października w Lublinie spotkali się Kaja Godek i Bart Staszewski. Działaczka pro-life wraz z przedstawicielami Fundacji Życie i Rodzina zorganizowała pikiety modlitewne na trasie przemarszu osób i sympatyków ruchu LGBT.
Polecamy:
- Jastrzębowski: Przychodzi Luca Tsue do Polski
- Kiedyś wolny rynek, dziś ratowanie planety. Ale terapia szokowa ta sama
- Lotto zagra w kosza o medal w Paryżu
Jak relacjonował potem w mediach społecznościowych Staszewski, Godek miała powiedzieć, że się nim brzydzi oraz pomówić go o wykorzystywanie seksualne dzieci. Działaczka przedstawiła własną wersję wydarzeń.
Przeczytaj więcej o sprawie:Bart Staszewski do Kai Godek: Jeśli nie przeprosisz, idę do sądu!
Nie było przeprosin, będzie akt oskarżenia
Aktywista domagał się przeprosin, a skoro nie nastąpiły, zamierza wnieść do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko Kai Godek.
"Oskarżania o pedofilię nie mogą ujść jej płazem, zwłaszcza że takie oskarżenia wobec społeczności LGBT to część kłamliwej propagandy, jaką prawicowi fundamentaliści wykorzystują do szczucia na osoby LGBT. Zbiórka zostanie przeznaczona na usługi prawnicze związane ze stworzeniem prywatnego aktu oskarżenia przeciwko Kai Godek w I instancji i reprezentowanie mnie przed sądem" - napisał Staszewski w opisie zbiórki.
Aktywista chce zebrać na ten cel 10 tys. zł. W ciągu jednego dnia udało mu się zebrać już połowę kwoty. Jak zapowiedział Staszewski, w najbliższym czasie zainicjuje kolejne pozwy "przeciwko osobom i instytucjom, które szczują na mnie i osoby LGBT".
ja
Czytaj także:
- Były polityk PO dołącza do Polski 2050 Szymona Hołowni
- Polityk Konfederacji: Chciałbym pójść z Trzaskowskim pod rękę na Marszu Niepodległości
- „Wątpię, by dodatkowa godzina snu wpłynęła na naszą efektywność”
- Lewandowski zdobędzie Złotą Piłkę? W sieci pojawiły się przecieki z głosowania
Komentarze