Anders Breivik. fot. PAP/EPA/Ole Berg-Rusten / POOL
Anders Breivik. fot. PAP/EPA/Ole Berg-Rusten / POOL

Breivik stara się o zwolnienie z więzienia. Przywitał sąd nazistowskim gestem

Redakcja Redakcja Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 44
Skazany na 21 lat więzienia morderca Anders Breivik stara się o warunkowe zwolnienie z więzienia po odbyciu 10 lat kary. Wchodząc na salę rozpraw przywitał zebranych hitlerowskim gestem.

Breivik w sądzie w Skien zapewniał, że zmienił się i na wolności nie będzie już stosował przemocy. - Proszę zrozumieć, że można być nazistą, nie będąc wojownikiem. Dziś mocno odcinam się przemocy i terroru oraz celów zawartych w manifeście (licząca 1,5 tys. stron publikacja Breivika). Niniejszym daję słowo honoru, że tak będzie - oświadczył Breivik.

Czytaj też: "Niemcy - blokując transport broni na Ukrainę - wystąpiły przeciw interesom Zachodu"

Breivik przywitał zebranych hitlerowskim gestem

Breivik przywitał zebranych w sądzie w Skien hitlerowskim gestem. Oświadczył, że pracuje dla państwa nordyckiego i jest kandydatem do parlamentu z ramienia partii nazistowskiej. Miał ze sobą wydrukowane plakaty z tekstem "zatrzymaj ludobójstwa na naszych białych narodach". Białe ludobójstwo to znana w ekstremistycznych kręgach teoria spiskowa.

Jedną z ulotek, aby była lepiej widoczna, Breivik umieścił w kieszonce garnituru, drugą przykleił do teczki, którą pokazywał w trakcie posiedzenia sądu. Sędzia kilkukrotnie go upominał o "niepromowanie ideologii nazistowskiej". Breivik przekonywał także, że może zrezygnować z działalności politycznej, jeśli taki warunek postawi sąd. Wówczas jest gotów przenieść się np. na Svalbard (norweski archipelag arktyczny) i zająć się biznesem albo opuścić Zachód.

W 2017 roku Breivik zmienił imię i nazwisko na Fjotolf Hansen, ale w sądzie poprosił, aby zwracać się do niego, w dawny, bardziej znany sposób.


Breivik przed sądem: To nie moja wina

Sprawca ataku terrorystycznego w dzielnicy rządowej w Oslo oraz masakry na wyspie Utoya z 22 lipca 2011 roku, w których zginęło 77 osób, uważa, że za swoje czyny nie ponosi odpowiedzialności. - To nie moja wina, że 10 lat temu zrobiono mi pranie mózgu w internecie - podkreślił. Nie potrafił jednak wskazać na żądanie prokurator Huldy Karlsdottir osoby, która do tego się przyczyniła.

Skazany na 21 lat więzienia następnie zapowiedział, że "przez następne 50 lat będzie walczył w nordyckim ruchu oporu" albo "założy niewojowniczy ruch nacjonalistyczny w Europie". Poprzez długie wywody Breivik nawiązywał do bieżącej polityki.

Prokuratora, służba więzienna oraz psychiatra sprzeciwiają się warunkowemu zwolnieniu terrorysty. - Na podstawie materiału, jaki otrzymaliśmy z więzienia oraz nowej oceny ryzyka dokonanej przez psychiatrę nadal uważamy, że istnieje niebezpieczeństwo, że Breivik popełni nowe, poważne przestępstwo - oświadczyła przed rozpoczęciem rozprawy prokurator Karlsdottir.

Polecamy:

KJ





Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka