Tomasz Lis broni Jerzego Stuhra. Fot. PAP/Maciej Kulczyński/Canva
Tomasz Lis broni Jerzego Stuhra. Fot. PAP/Maciej Kulczyński/Canva

Lis broni Stuhra. "Potknięcie wywołało ekstazę propagandzistów"

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 182
Tomasz Lis wziął w obronę Jerzego Stuhra, który pod wpływem alkoholu prowadził samochód i potrącił motocyklistę w Krakowie.

Tomasz Lis broni Jerzego Stuhra przed "propagandzistami"

Choć Jerzy Stuhr pisze o całej sprawie: „Podjąłem najgorszą w moim życiu decyzję”, Tomasz Lis wie lepiej i nazywa całą sytuację „potknięciem”.

Polecamy:

Awantura o pytanie Piaseckiego do posłanki PO. Giertychowi puściły nerwy

Unia chce ścigać Rosję za zbrodnie. Oto fragment konkluzji ze szczytu

Znany dziennikarz na Twitterze napisał: „Potknięcie wybitnego aktora, do którego - nie ukrywając niczego - się przyznaje, wywołało ekstazę propagandzistów i wielu zwolenników władzy. Jerzy Stuhr nadal jest wybitnym artystą i aktorem, a nie celebrytą. Potknięcie zaś oceni wolny sąd, czyli tak jak być powinno. I tyle”.

Zwolennicy opozycji krytykują Lisa

Z „i tyle” Tomasza Lisa nie wszyscy się zgadzają się. I to wśród ludzi lewicowo-liberalnej opozycji.

„Potknięcie? Gość pijany wsiadł za kierownicę. To skrajna głupota, nie żadne »potknięcie«” - odpowiedział Lisowi polityk Polska 2050 Michał Gramatyka.


Z kolei Wanda Nowicka napisała: „Nie stosujmy podwójnych standardów. Sławny i lubiany aktor musi ponieść konsekwencje swojego »potknięcia« podobnie jak osoba niepubliczna. I proszę pamiętać, że to »potknięcie« mogło kosztować kogoś utratę życia i zdrowia. W sprawach zagrożenia życia nie może być taryfy ulgowej!”.


Jeśli Tomasz Lis liczył na gromkie brawa, tym razem się ich nie doczekał. Większość komentarzy pod jego tweetem brzmiała w tym właśnie tonie.

Jerzy Stuhr przeprasza

Jerzy Stuhr w poniedziałek prowadził samochód pod wpływem alkoholu i potrącił motocyklistę. We wtorek aktor za pośrednictwem swojego syna Macieja przeprosił za zaistniałą sytuację. "Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu" – napisał w oświadczeniu opublikowanym na facebookowym koncie Macieha Sthura.

KW

Czytaj dalej:

Tajemniczy dron w Norwegii. Sytuacja była naprawdę niebezpieczna

Zamieszanie z lotem Błaszczaka do Korei. MON reaguje: to usterka samolotu

Rosjanie rabują, co się da przed nadejściem kontrofensywy Ukraińców. Panika dowództwa

Rekordowe L4 u Polaków. Tyle czasu spędzamy na zwolnieniach

CBŚP rozbiło groźny gang zajmujący się przemytem i handlem narkotykami. Wielki sukces

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura