Mer Lwowa z młodzieżą pod pomnikiem Bandery. Fot. Facebook/Andrij Sadowy
Mer Lwowa z młodzieżą pod pomnikiem Bandery. Fot. Facebook/Andrij Sadowy

Mer Lwowa wychwala Banderę. Morawiecki: Tu nie można się zgodzić na taryfę ulgową

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 67
Mer Lwowa Andrij Sadowy 1 stycznia umieścił w sieci wpis wychwalający Stepana Banderę. "Na jego przykładzie wyrosło nowe pokolenie, które poszło na walkę z nową moskiewską hordą" - napisał. Sadowy od lat deklaruje swoje uwielbienie dla postaci Bandery. To za jego kadencji postawiono we Lwowie wielki pomnik ukraińskiego nacjonalisty.

Mer Lwowa upamiętnia Stepana Banderę

Przypominamy. Stepan Bandera był przywódcą jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), której zbrojne ramię, UPA, jest odpowiedzialne za prowadzone od wiosny 1943 roku czystki etniczne ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Na zachodniej Ukrainie Bandera uznawany jest za bohatera ruchu narodowowyzwoleńczego. 1 stycznia przypada rocznica jego urodzin (w tym roku 114.). Jak przyznał mer Lwowa, w jego rodzinie co roku świętuje się urodziny Bandery.

"Biografia Stepana Bandery to historia niezłomności. Więzienia, obozy koncentracyjne, prześladowania - to wszystko było w jego życiu. Jednak nosił swoje przekonania z dumnie podniesioną głową. Na przykładzie Bandery wyrosło nowe pokolenie, które poszło na walkę z nową moskiewską hordą" - napisał Andrij Sadowy na Facebooku. 

1 stycznia także naczelny dowódca ukraińskiej armii generał Wałerij Załużny zrobił sobie zdjęcie pod portretem Stepana Bandery, a Najwyższa Rada Ukrainy zamieściła tę fotografię na swoim koncie na Twitterze. Na wpis zareagowali politycy PiS.

Morawiecki: Ideolog tamtych zbrodniczych czasów

- Jesteśmy skrajnie krytyczni wobec jakiegokolwiek gloryfikowania Stepana Bandery, nie może tu być żadnego niuansowania. W następnej rozmowie z premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem powiem o tym bardzo, bardzo jednoznacznie - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki pytany o upamiętnienie Stepana Bandery przez parlament Ukrainy.

"Kiedy wybierając pomiędzy chlebem i wolnością naród opowiada się za chlebem, ostatecznie traci wszystko, w tym również chleb. Jeśli naród wybiera wolność, wówczas będzie miał chleb stworzony przez siebie i nikt mu go nie odbierze. (...) Całkowite i ostateczne zwycięstwo ukraińskiego nacjonalizmu nastąpi wówczas, gdy imperium rosyjskie przestanie istnieć" - przypomniano słowa Bandery na profilu Rady. "Aktualnie trwa walka z rosyjskim imperium. I te wytyczne Stepana Bandery są dobrze znane naczelnemu dowódcy sił zbrojnych" - dodano w mediach społecznościowych ukraińskiego parlamentu.

Premier Mateusz Morawiecki odniósł się do tych informacji na poniedziałkowej konferencji prasowej. - Nie ma tutaj żadnego niuansowania - jeśli Werchowna Rada przypomina tę postać, która była ideologiem tamtych zbrodniczych czasów, czasów wojny - przypomnijmy, że działo się to wszystko pod okupacją niemiecką, te straszne ukraińskie zbrodnie, dla całokształtu warto o tym też przypominać - w najmniejszym stopniu nie można się tutaj zgodzić na jakąkolwiek taryfę ulgową wobec tych, którzy nie chcą przyznać, że tamto straszne ludobójstwo było czymś niewyobrażalnym, i dokonać pełnej ekspiacji, pełnego przyznania się do win - oświadczył szef rządu.

Najnowsza piosenka o Banderze

Pod koniec listopada ukraińska piosenkarka „Kristonko” opublikowała utwór „Bandera”, w którym użyła między innymi słów "Naszym ojcem jest Bandera, Ukraina jest naszą matką".


ja
                     

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka