Sieć ma stawiać na regionalne produkty Fot. Pixabay zdj. ilustr.
Sieć ma stawiać na regionalne produkty Fot. Pixabay zdj. ilustr.

Nowa niemiecka sieciówka w Polsce. Kupcy nie kryją rozgoryczenia

Redakcja Redakcja Handel Obserwuj temat Obserwuj notkę 109
Polski rynek chce podbić niemiecka sieć handlowa Mix Markt. Na razie ma trzy sklepy, ale niebawem będzie ich znacznie więcej. „Szkoda, że nasz kraj staje się rajem dla obcych, a nie ma szans rozwoju dla rodzimych sklepów” – nie kryją rozgoryczenia polscy kupcy, z którymi rozmawialiśmy.

Mix Markt rozpoczyna ekspansję na polskim rynku

Lidl, Kaufland, drogerie Rosmman – to tylko niektóre niemieckie sieci handlowe, popularne w Polsce. Listę tę uzupełnić chce niebawem niemiecka sieć Mix Markt. Na razie ma tylko trzy sklepy w naszym kraju – w Krakowie, Tarnowie i Opolu.

Mix Markt oferuje produkty z gatunku tzw. etnofood, czyli żywność charakterystyczną dla różnych krajów. Między innymi z kuchni środkowoeuropejskiej i zakaukaskiej. Ma to przyciągać wielokulturowych odbiorców.

Mix Markt w Polsce. Handlowcy nie są zachwyceni 

Na razie liczba sklepów Mix Markt nie powala, ale docelowo ma być ich znacznie więcej. Sposobem na promocje mają być „najtańsze produkty w mieście”. Właśnie niskie ceny mają być główną zachętą dla przyszłych klientów. O opinię na temat nowej sieci zapytaliśmy warszawskich kupców.

„Nie słyszałam jeszcze o sieci, o którą państwo pytacie, ale generalnie konkurencja ze strony zagranicznych podmiotów jest dla nas potwornym problemem. Nie chodzi tu o samą działalność tych sklepów, ale o utrudnianie życia polskim handlowcom i ułatwianie zagranicznym sieciom” – mówi pani Ola, która wiele lat prowadziła sklep spożywczy na warszawskim Gocławiu (rejon Pragi-Południe).

Jak tłumaczy, utrudnienia dla polskich kupców dotyczą wysokich podatków, dodatkowych opłat i „drobnych” utrudnień, polegających na tym, że przy polskich sklepach nie można parkować, a przy placówkach zagranicznych sieci mogą powstawać całe parkingi, żalą się kupcy. Jednak nie wszyscy są tak krytyczni wobec zagranicznych sieci. 

A może nie ma co lamentować

„Nie ma co lamentować. Prowadziłem sklep na bazarze Gocław-Pętla przy Bora-Komorowskiego. Jak proponowałem, żeby jakoś połączyć siły, wspólnie obniżyć ceny, zainwestować we wspólną promocję, remont otoczenia, to wielkiego zainteresowania nie było. I potem był wielki lament, że bazar likwidują. Ale brakło woli współpracy i inicjatywy. Skoro nasi nie umieli zbudować własnej sieci z regionalnymi produktami, bo każdy chce działać sam, trudno się dziwić, że potem  jest płacz, że Polacy  przegrywają konkurencję” l – nie kryje rozgoryczenia Rafał, który miał sklep na południowopraskim bazarze. Kilkanaście miesiecy temu spółdzielnie wymówiła teren i przekazała deweloperowi. Zdaniem naszego rozmówcy zabrakło współpracy samych kupców. Jak twierdzi, zagraniczne  firmy jak Mix Markt mają szansę zaistnieć na polskim rynku, ale nasze firmy nie musiałyby być bez szans. „Należy tylko zmienić myślenie” - tłumaczy.

Tym Mix Markt chce wygrać z konkurencją

Sieć Mix Market może być jednak skuteczną konkurencją, biorąc pod uwagę fakt, że kusi przede wszystkim niskimi cenami. „Kup najtaniej jajka, słodycze Roshen, mleko zagęszczone, śledzie solone i kultowe ukraińskie ciastka” – reklamuje sieć.

Mix Markt ma 350 sklepów – 181 w Niemczech i 170 w innych krajach europejskich, m.in. w Austrii, Belgii, Bułgarii, Czechach, Francji, Grecji, Hiszpanii, Holandii i Słowenii. Sklepy sieci dzielą się na Mix Markt – supermarkety oraz Mini Mix Markt – czyli mniejsze sklepy sieciowe.

(Maks)

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka