Mama Ginekolog zapłaci karę nałożoną na szpital, w którym pracuje. (fot. Instagram)
Mama Ginekolog zapłaci karę nałożoną na szpital, w którym pracuje. (fot. Instagram)

"Mama Ginekolog" o karze dla szpitala, w którym pracuje. Stanowcza deklaracja lekarki

Redakcja Redakcja Służba zdrowia Obserwuj temat Obserwuj notkę 33
Dr Nicole Sochacki-Wójcicka, znana jako "Mama Ginekolog", odniosła się do środowego komunikatu NFZ, w którym poinformowano o nałożeniu kary na Uniwersyteckie Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka. — Wyrażam żal i jednocześnie zobowiązuję się wpłacić 25 tys. zł, czyli kwotę wymierzonej szpitalowi kary — zadeklarowała lekarka.

Kara dla UCZKiN po aferze z "Mamą Ginekolog"

Przypomnijmy, że w środę szpital, w którym „Mama Ginekolog” przyjmowała rodzinę i znajomych poza kolejnością otrzymał karę od NFZ. Zapowiedziano również regularne kontrole w placówce, a sprawa dr Sochacki-Wójcickiej skierowana została również do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej.

W środę NFZ zakończył kontrolę w Uniwersyteckim Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka. Po analizie m.in. dokumentacji medycznej i rozliczeń szpitala z Mazowieckim Oddziałem Wojewódzkim NFZ kontrolerzy stwierdzili nieprawidłowości w przypadku jednej hospitalizacji lek. Nicole Sochacki-Wójcickiej, trwającej 10 dni.

"Mama Ginekolog" sama wpłaci karę nałożoną na szpital

"Mama Ginekolog" odniosła się do omawianej sprawy za pośrednictwem wpisu na swoim profilu na Instagramie.

— W związku z komunikatem NFZ z dnia 22.03.2023 r. dotyczącym nałożenia kary finansowej na Uniwersyteckie Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka, mojego pracodawcę, wyrażam żal i jednocześnie zobowiązuję się wpłacić 25 tys. zł, czyli kwotę wymierzonej szpitalowi kary — zadeklarowała dr Sochacki-Wójcicka. Poinformowała przy tym, że kwota ta wpłacona zostanie na należącą do szpitala Fundację UCZKiN.

— Z pokorą przyjmuję także naganę otrzymaną od zarządu UCZKiN. Jednocześnie bardzo przepraszam za szum medialny, który powstał wokół mojej osoby i mojego pracodawcy — podsumowuje lekarka.

Przyjmowała rodzinę i znajomych bez kolejki

Sprawa sięga lutego tego roku, kiedy to "Mama Ginekolog" podczas transmisji live na swoim Instagramie wyznała, że przyjmowała po godzinach rodzinę i znajomych, korzystając z publicznego sprzętu medycznego. W tym czasie drzwi jej gabinetu dla zwykłych pacjentek były zamknięte. Sprawa odbiła się wówczas szerokim echem i komentowało ją wielu oburzonych internautów.

RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo