Iskrzy między PO a Hołownią. Spór o marsz 4 czerwca

Redakcja Redakcja Polska 2050 Obserwuj temat Obserwuj notkę 27
Donald Tusk chce zgromadzić tysiące przeciwników PiS na wiec 4 czerwca, by zmobilizować wyborców. Ten plan jest nie po drodze z koncepcją Szymona Hołowni, który na Facebooku podważył sens tej inicjatywy. Do dyskusji włączył się Borys Budka, który postanowił upomnieć lidera Polski 2050.

- Odpuśćmy sobie z tym marszem 4 czerwca, co to za nowa dyskusja, która nam zabiera krew, emocje i wszystko. 4 czerwca jest 4 czerwca. Czy to jest wydarzenie, które zmieni losy świata? Czy PiS się od tego rozpadnie? - pytał swoich wyborców Szymon Hołownia na facebookowym filmiku. To szpilka, wbita Donaldowi Tuskowi. Lider PO zamierza ściągnąć jak największe rzesze wyborców opozycji 4 czerwca - w rocznicę częściowo wolnych wyborów do Sejmu kontraktowego. 


Hołownia nie pójdzie z Tuskiem na marsz

- Pamiętacie marsze w 2019 roku przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, pamiętacie te sondaże? W Warszawie wyborów się nie wygrywa. Oczywiście jakaś część naszych działaczy pewnie na tym marszu będzie, ale 4 czerwca to data ważna w kalendarzu Polaków, Polski 2050 też i my od dawna mamy poplanowane rzeczy właśnie ze względu na to, że to specjalna data. Ja uważam, że musimy być wszędzie, nie tylko w Warszawie, jeżeli chcemy na jesieni te wybory wygrać - oznajmił Hołownia. Były dziennikarz podkreślił też, że jego zdaniem - co wynika z wypowiedzi polityków formacji Tuska - będzie to marsz PO, a nie całej opozycji. 

Z zapowiedzi Hołowni wynika, że nie pojawi się na demonstracji 4 czerwca. - Będziemy w tym dniu robić swoje - stwierdził. 

- Szymon, jak nie chcesz pomóc, to po prostu nie przeszkadzaj… - nie wytrzymał Borys Budka. 

 

Deklaracje Hołowni rozjuszyły też część elektoratu PO, która w sieci nazywa Hołownię "płaczkiem" i nie chce go na jednej liście z ugrupowaniem Tuska. 

 


Fala odejść z Polski 2050

Polska 2050 przeżywa obecnie kryzys - odeszło kilku działaczy z warszawskich struktur. „To, co miało być nowe, okazało się kopią starego. (...) Nie możemy zgodzić się na stawianie interesu partyjnego (...) ponad interesem całej demokratycznej wspólnoty” - mówią politycy z partii Szymona Hołowni, którzy postanowili odejść. Działacze nagrali nawet filmik, który zamieścili na Twitterze jako wyraz dezaprobaty dla Hołowni. Polska 2050 odpiera zarzuty. W oficjalnym komunikacie partia twierdzi, że koło w kręgu nr 20 rozwiązano, bo działacze mieli nie wywiązywać się z obowiązków. 

Fot. Szymon Hołownia/PAP

Zobacz: 


GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka