Składki ZUS idą drastycznie w górę Fot. Pixabay
Składki ZUS idą drastycznie w górę Fot. Pixabay

Składki ZUS jak gwóźdź do trumny. Poseł PiS: Przedsiębiorcy to nasze oczko w głowie

Redakcja Redakcja ZUS Obserwuj temat Obserwuj notkę 51
Do inicjatyw typu dobrowolny ZUS podchodzimy ostrożnie, ale nie dlatego, że nie widzimy problemu wysokich kosztów i obciążeń firm. Ale nie może być tak, że wszyscy będą płacili niskie składki, a później państwo sfinansuje minimalne emerytury, które rosną przecież nieproporcjonalnie w ciągu ostatnich lat. Musimy to wszystko skrzętnie liczyć. Ale zasada jest jasna: zawsze reagujemy tam, gdzie pojawiają się problemy, a małe i średnie przedsiębiorstwa są naszym oczkiem w głowie – mówi Salonowi 24 Zbigniew Kuźmiuk, eurodeputowany PiS.

Partia rządząca szczyci się tym, że rośnie płaca minimalna. Ale proporcjonalnie do niej rosną obciążenia dla przedsiębiorców, umownie nazywane składką na ZUS. Dla jednoosobowych działalności gospodarczych, małych rodzinnych firm, to ogromny problem…

Zbigniew Kuźmiuk
: Ale jest tzw. „mały ZUS”. Wprawdzie by z niego skorzystać konieczne są odpowiednie obroty, ale jednak dla tych najdrobniejszych przedsiębiorców to spore odciążenie.

Jednak nie każdy na mały ZUS się łapie. Czy nie należałoby się zastanowić nad zmianą zasady naliczania składki, by była ona niezależna od wysokości wynagrodzeń?

Mogę zapewnić, że na pewno będziemy się przyglądali skutkom tego, jaki jest wpływ wysokości składek dla małej przedsiębiorczości. Jeśli faktycznie uznamy, że to poważna przeszkoda dla rozwoju firm, to na pewno w odpowiedni sposób zareagujemy. Zawsze zwracamy uwagę na problemy wszystkich grup społecznych i staramy się im pomóc. Zdajemy sobie sprawę, że podstawą wszystkiego jest przedsiębiorczość, więc siłą rzeczy, jeżeli mamy rozbudowane programy społeczne, to w oczywisty sposób musimy nakręcać także gospodarkę, odpowiednio wesprzeć ludzi prowadzących działalność.

Ale też zwrócę uwagę, że wzrost kosztów dla firm jest uciążliwy. Ale też nie ulega wątpliwości, że mamy znaczące przyrosty obrotów w firmach. Ta koniunktura, w prawdzie w ostatnich dwóch kwartałach trochę słabsza, jest motorem napędowym całej działalności gospodarczej. Więc jeżeli pojawiają się znacznie wyższe przychody, to często pozwalają one na pokrycie rosnących kosztów. Ale sprawie będziemy się przyglądać.

Urzędnik wywodzący się z państwa środowiska, czyli Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców, Adam Abramowicz, opowiedział się za pomysłami dobrowolnego ZUS. Mówi wprost, że obecny system należy zmienić. Możliwości jest wiele, bo i wspomniany dobrowolny ZUS i uzależnienie wysokości składki od zysków, wreszcie emerytura obywatelska. Dlaczego ze po stronie formacji rządzącej nie widać większego entuzjazmu dla radykalnej przebudowy tego systemu?

Podchodzimy do tego rodzaju inicjatyw ostrożnie. Nie dlatego, że nie widzimy problemu wysokich  kosztów i obciążeń firm. Ale nie może być tak, że wszyscy będą płacili niskie składki, a później państwo sfinansuje minimalne emerytury, które rosną przecież nieproporcjonalnie w ciągu ostatnich lat. Przynależność do systemu gwarantuje przy spełnieniu określonych warunków minimalną emeryturę, więc jeżeli ona jest wywindowana do sporej wysokości, to w oczywisty sposób przy każdym takim systemie musi dokładać państwo.


Musimy to wszystko skrzętnie liczyć. Ale zasada jest jasna: zawsze reagujemy tam, gdzie pojawiają się problemy, a małe i średnie przedsiębiorstwa są naszym oczkiem w głowie. Więc jeżeli się okaże, że składka stanowi bardzo poważną przeszkodę w ich rozwoju, na pewno zareagujemy.

Jednak wielu przedsiębiorców oczkiem w głowie się nie czuje. Nie pomaga lansowany obraz medialny. W debacie publicznej prosocjalni komentatorzy przedstawiają ich jako nadzianych bogaczy, którzy mają kasę nie wiadomo skąd, ukryte limuzyny w garażu, a do tego często kombinują z prawem. Tymczasem to bardzo zróżnicowana grupa społeczna. Są miliarderzy, międzynarodowe ogromne koncerny, ludzie zamożni, przedstawiciele klasy średniej i osoby po prostu ciężko pracujące w swoim zawodzie, ale zamiast na etacie na samozatrudnieniu. Czy politycy nie powinni jednak bardziej zwrócić uwagę na rolę tej grupy, która jest dziś niedoceniona?

Na pewno w naszej narracji to rozróżnienie występuje. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że wśród ludzi prowadzących działalność większość stanowią ludzie uczciwie pracujący, a nie każdy z nich jest też miliarderem, czy milionerem. Ta grupa jest dla nas ważna, a rozwiązania takie jak mały ZUS są dowodem, że jej los leży nam na sercu.

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka