Unsplash, Canva
Unsplash, Canva

Czego kobiety nie znoszą w facetach. Nieporadnik, który ochroni cię przed kłótnią

Redakcja Redakcja Styl życia Obserwuj temat Obserwuj notkę 48
Są w facetach rzeczy, które doprowadzają do szału (w kobietach też, ale o nich innym razem). Często wystarczy naprawdę pozornie niewiele, by wywołać burzę w szklance wody. Zamiast znowu zastanawiać się "o co jej znowu chodzi", przeczytaj nasz nieporadnik.

Wiele z poniższych stwierdzeń będzie odnosiło się zarówno do kobiet, jak i do mężczyzn. Są rzeczy, które doprowadzają nas w innych do szału, o czym oni sami często nawet nie zdają sobie sprawy. Poniższe kwestie pomogą uświadomić pewne rzeczy i zapobiec nieporozumieniom.

Mansplaining

- Wiesz, że...?

- Znasz XYZ...?

- Wiesz, co powiedział ABC w 1953 roku?

- Wiesz, kto był w....?

- Wiesz, że XYZ to po włosku po prostu ABC?

- Wiedziałaś, że...?

Takie pytania stanowią przyczynek do dalszej dyskusji, w której to mężczyzna (bo na nich się skupiamy), zyskuje możliwość zaprezentowania rozmówcy swojej bogatej wiedzy. Nie zrobi jednak tego w sposób normalny. Jeśli kobieta nie zna odpowiedzi na zadane przezeń pytanie, rozpocznie się wykład - on, z miną surowego profesora fizyki kwantowej będzie tłumaczył swoim akademickim tonem w jaki sposób skonstruowany jest świat. 

W przypadku bardziej skrajnym zaprezentuje postawę "Ha! Nie wiedziałaś!" i oprócz tłumaczenia zagadnienia, wykorzysta każdą możliwą okazję, by upokorzyć partnerkę i wytknąć jej brak wiedzy.

Taką postawę, sposób wypowiedzi nazwano mansplainingiem - mężczyzna tłumaczy kobiecie dane zjawisko w sposób zbyt pewny siebie protekcjonalny, czy nawet agresywny, ponieważ jest przeświadczony, że stan jego wiedzy o danym zagadnieniu jest lepszy niż jego partnerki.

Zobacz: Warzecha: A jak sąd Słąwomira N. uniewinni, to my będziemy musieli odkupić mu auto?

Często mężczyźni nie robią tego wcale w złej wierze - całe lata żyli w przeświadczeniu, że kobiety zwykle nie interesują się zagadnieniami, których np. dotyczy rozmowa, mniej wiedzą lub mówiąc bez ogródek - myślą, że są po prostu od nich głupsze.

Dlaczego to jest nie w porządku? Nikt nie lubi być strofowany, uczony, upupiany, co tyczy się chyba nie tylko kobiet, ale również i mężczyzn. Trudno sobie wyobrazić dwóch kumpli, gdzie jeden tłumaczy drugiemu:

- Wiesz jak działa wiertarka? Pierwsze z nich stworzono już kilka tysięcy lat temu. Wszystko kręci się wokół wiertła, jego ostro zakończona końcówka z łatwością wbija się w ścianę, a rotacyjne ruchy i wyprofilowanie wiertła pozwalają wbijać się głębiej i głębiej...

Czym można to zastąpić? Zamiast zadawać pytania, które mają zweryfikować wiedzę partnerki, warto prowadzić z nią po prostu dialog. Mógłby wyglądać on następująco:

- XYZ to jeden z moich ulubionych utworów. Moim zdaniem najbardziej udany z całego ich dorobku, jak uważasz?

- Chyba nigdy nie słyszałam tego kawałka...

- Szkoda. Możemy posłuchać później. Chciałbym, żebyś powiedziała, co sądzisz. Zależy mi na twojej opinii.

Zobacz: Czarnek wściekły na ZNP. "Tylko niech nie mówią, że 1420 zł podwyżki to jest nic"

Koledzy

Tu właściwie można byłoby wstawić wiele rzeczy, które po prostu sprawiają, że kobietom wydaje się, że ich facet woli spędzać czas, robiąc coś innego (z kimś innym). I o ile w zdrowych relacjach to powinno być normalne, że oprócz wspólnego życia każde z partnerów ma swoją własną przestrzeń, często przybiera to formy dosyć niepokojące, np.: ona chciała spotkać się z koleżankami, ale zrezygnowała z tego, bo wie, że dzisiaj jest ważny dzień dla jej faceta - właśnie dostał awans, który w dużym stopniu poprawi ich sytuację materialną, dlatego wróciła wcześniej z pracy, żeby przygotować kolację i uczcić jazem z nim ego sukces. On nie wraca na noc do domu, bo poszedł świętować ze znajomymi z pracy/kolegami.

Każdy ma prawo świętować sukces jak mu się tylko podoba, jednak decydując się na bycie w związku, warto pamiętać, że swoje sukcesy (jak również niepowodzenia) zaczynamy dzielić z drugą połówką. To nic złego, że on chciał spotkać się z kolegami, ale powinien pamiętać też, że jest ktoś, kto wspierał go podczas całej drogi do awansu i również chciałby cieszyć się jego szczęściem.

Często więc jest tak, że to nie z kolegami jest problem, a z czasem. Warto pomyśleć o swoim czasie i zastanowić się, jaką jego część poświęcamy drugiej połówce, a jaką innym sprawom. 

Panie też powinny zastanowić się, dlaczego facet woli spędzać czas z kolegami - być może poświęcają się razem jakiejś pasji? Często kobiety frustrują się zajęciami facetów, ale w ogóle nie zainteresują się nimi, tylko narzekają. Nic więc dziwnego, że zamiast słuchać, jakie jego hobby jest żałosne i głupie, woli realizować z kumplem swoją pasję.

Zobacz: Polskie rezerwy złota – mamy dużo, a będziemy mieć jeszcze więcej

Doświadczenie pokazuje często również, że ci "koledzy" bywają osobami, do których można mieć pewne zastrzeżenia, jeśli chodzi o ich sposób bycia. Zresztą kobiety mają też swoje "koleżanki" - u każdej płci będą podszeptywać rady, które prowadzą do stopniowego rozpadu związku.

U mężczyzn kolega powie:

[Dalsza część artykułu na następnej stronie]

- Dawaj, pijemy! Nie możesz być takim pantoflem! Ta twoja ABC już całkiem ma cię w garści, na nic ci nie pozwala. Pokaż, że jesteś facet!

U kobiet:

- On cię w ogóle nie docenia. Pokaż mu, że na ciebie nie zasługuje i że nie musisz nic dla niego robić. Zresztą jesteś taka silna, wcale go nie potrzebujesz, niech radzi sobie bez ciebie i zobaczy!

W jednym i drugim przypadku te podszepty tylko pogarszają sytuację. Warto mieć swój rozum i przetrawić rzeczy samodzielnie, ponieważ znajomi zawsze przyjmą nasz punkt widzenia (mamy tendencję do tego, by podczas opowiadania jakoś pomijać drugą stronę sporu).

Ważne daty i niedomyślność

Każdemu może wypaść z głowy jakaś rocznica czy inna ważna data, jednak żyjąc w czasach smartfonów, ustawienie przypomnienia w kalendarzu zajmuje dosłownie kilka sekund. Warto to zrobić, zwłaszcza, jeśli kobieta pamięta każdą istotną dla was datę.

Warto mieć świadomość, że nawet jeśli sami nie przykładamy do podobnych kwestii zbyt wielkiej wagi, dla innych takie drobne rzeczy mogą mieć znaczenie. Na pewno oboje wyciągniecie z tego korzyści - kobieta będzie zadowolona i na pewno w odpowiedni sposób zauważy i doceni starania.

Do tego dochodzi również kwestia "niedomyślności". O ile dobrze zrozumiałam to zagadnienie u kobiet, nie chodzi wcale o to, by mężczyzna czytał partnerce w myślach. To raczej kwestie związane z egoizmem. Każda osoba będąca w związku powinna myśleć nie o tym, co może dostać, tylko o tym, co może do niego wnieść - gdyby pary postępowały w ten sposób liczba rozwodów zostałaby znacznie ograniczona. Problemem jest jednak to, że to panowie, częściej niż panie, nie próbują "wejść w buty" tej drugiej osoby. Bardzo często kobiety stają na rzęsach, by dogodzić lubemu, tymczasem faceci zapominają o tym, by zrobić coś miłego dla ukochanej - to prowadzi do frustracji u płci pięknej.

Zobacz: Publikowałbym. Ta dziewczynka umiera

Każdy powinien się w tym miejscu zastanowić, o czym marzy jego partner, co lubi, co sprawia mu przyjemność, co go uszczęśliwia. Kobiety (choć nie wszystkie) lubią drobne gesty - większość pań ucieszy się, jeśli raz, niespodziewanie, bez żadnej okazji, kupimy im kwiaty, czy zabierzemy do kina, na spacer, czy na koncert.

Warto w tym miejscu zaapelować do pań - jeśli facet nie trafi z niespodzianką, nie warto reagować na ten fakt zbyt gwałtownie. Teksty typu "Nie trafiłeś" czy "I co ja mam z tym zrobić" mogą zniechęcić panów do podejmowania podobnych inicjatyw. Warto zachować komentarze dla siebie lub na później, a nie bombardować nimi mężczyznę, który w tej jednej chwili jest przekonany, że robi coś miłego i cieszy się, że zaraz sprawi przyjemność swojej ukochanej.

Drobne gesty warto wykonywać również na co dzień - jeśli kobieta niesie ciężkie torby z zakupami, na pewno ucieszy się, jeśli zdecydujemy się ją odciążyć i przejmiemy trochę ciężaru na siebie.

Panom z pewnością również byłoby miło, gdyby to ich partnerki wykonały od czasu do czasu jakiś krok - zaproponowały jakieś wyjście lub wykonały jakiś miły gest.

Teściowa i trudności z podejmowaniem własnych decyzji

Brak zdecydowania jest również jedną z częstszych przyczyn frustracji i konfliktów po obydwu stronach. Problem ten wiąże się najczęściej z brakiem pewności siebie lub niesamodzielnością, a winne temu jest najczęściej wychowanie. 

Wodą na młyn jest w tym przypadku również często przysłowiowa teściowa, której mężczyźni pytają się o zdanie. Tu, podobnie jak w przypadku kolegów, warto dążyć do wypracowania sobie własnego zdania, podjąć ten trud i zastanowić się "czego ja sam chcę". Gwarantuję, że choć wydaje się to trudne, odcięcie pępowiny daje ogromną wolność bez względu jak późno zdecydujemy się na ten krok.

Zobacz: Wypożyczalnia aut po polsku. Co będzie następne? Spór o samochód Nowaka

Higiena (a raczej jej brak)

Kobiety wskazują, że istotnym czynnikiem, który wpływa na pożycie, są kwestie związane z higieną: dłubanie w pępku, nosie, zębach całkowicie odpada. Oczywiście, jeśli jest się z kimś długo, zaczynamy czuć się coraz pewniej przy drugiej osobie, jednak każdy ma inną skalę tolerancji i poczucie estetyki, dlatego, jeśli zwróci nam uwagę, powinniśmy to uszanować i już nigdy więcej nie majstrować w zębach, obcinać paznokci, dłubać w pępku, itd.

Problemem jest też często niedokładne sprzątanie, np. odkurzanie pokoju tylko na środku, pomijając zakamarki - kobiece oko jest często tak wytrenowane, że zauważy najdrobniejsze niedociągnięcie, więc jeśli już dzielimy się obowiązkami, to starajmy się wykonywać je solidnie.

Inną kwestią, która również jest często poruszana, to skarpetki pozostawione nie w koszu na brudy, a wyrastające z podłogi w randomowych miejscach jak grzyby po deszczu. Warto na przyszłość pamiętać o tym i odłożyć je tam, gdzie ich miejsce (zwłaszcza, że ich zapach może nie należeć do najprzyjemniejszych).

O codziennym myciu i zmianie bielizny mam nadzieję, że nie trzeba wspominać.

Księga dwunasta: Kochajmy się, czyli sekret udanej relacji

Na końcu pozostawiam wszystkim sekret, który pozwoliłby wiele problemów rozwiązać w zarodku. Choć to oczywiste, nadal nie doceniamy siły rozmowy. Każdy z powyższych problemów można byłoby rozwiązać po prostu ze sobą rozmawiając.

Zanim jednak przystąpimy do rozmowy warto przemyśleć, co sami wkładamy do naszej relacji, zastanowić się, czy zachowujemy się w porządku wobec partnera i bez emocji mówić o tym, co lubimy, a czego nie.

W takich rozmowach warto zawsze bardziej skupić się również na słuchaniu, zamiast mówieniu, bo często w emocjach całkiem wyłączamy się na to, co ktoś chce do nas powiedzieć, a nie temu przecież komunikacja służy. To trochę jak z przepychankami na Twitterze - dyskusja to nie tylko wymiana zdań. Rozmowa to nie tylko spotkanie dwóch odmiennych opinii. Powinniśmy nie tylko przyjmować do wiadomości, ale również zastanawiać się. Czasami "słuchając" patrzymy tylko na szybę, nie dostrzegając, co jest po drugiej stronie okna.

WP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości