Pojawiają się pierwsze doniesienia o śmierci nowo zmobilizowanych rosyjskich żołnierzy. (fot. PAP/EPA)
Pojawiają się pierwsze doniesienia o śmierci nowo zmobilizowanych rosyjskich żołnierzy. (fot. PAP/EPA)

Nowo zmobilizowani Rosjanie giną na froncie. Niskie morale wśród armii agresora

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 17
BBC poinformowało o pierwszych pięciu potwierdzonych przez władze przypadkach śmierci na froncie zmobilizowanych mężczyzn, którzy zostali posłani do walki bez przygotowania wojskowego. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną w najnowszej analizie zauważa, że wśród nowo zmobilizowanych rosyjskich oddziałów pogarszają się morale.

Nowo zmobilizowani Rosjanie giną na froncie

— W czwartek władze Rosji po raz pierwszy poinformowały o śmierci na froncie mężczyzn, którzy zostały zmobilizowani i natychmiast wysłani na front w Ukrainie — przekazuje rosyjskojęzyczna redakcja BBC.

Bliscy tych ludzi poinformowali BBC, że od razu po mobilizacji ludzie ci zostali wysłani na pierwszą linię walk w obwodzie chersońskim, bez jakiegokolwiek przeszkolenia wojskowego. Wojskowa komenda uzupełnień w obwodzie czelabińskim potwierdziła śmierć pięciu poborowych z Uralu Południowego.

"Jeszcze ani razu nie strzelaliśmy"

— 9 października do rodzin zaczęły przychodzić informacje o śmierci — informuje portal. Powołując się na relację – nagranie rozmowy telefonicznej jednego z mobilizowanych (obecnie ranny w szpitalu w Sewastopolu), BBC opisuje okoliczności śmierci Achmietszyna.

— Przyjechaliśmy i pierwszego dnia – jeszcze ani razu nie strzelaliśmy – posłali nas do grupy szturmowej, jak mięso, z dwoma granatnikami. Żeby dowiedzieć się, jak z niego korzystać, czytałem napisaną na nim instrukcję — opisywał żołnierz.

Grupa „wojskowych” miała odpierać ukraiński szturm, jednak została zmuszona do chaotycznego odwrotu i poniosła duże straty. Jednym z zabitych był Achmietszyn.

BBC poinformowało, że mężczyzna odbywał 10 lat temu służbę wojskową na podstawie kontraktu. Po rozwodzie sam wychowywał siedmioletniego syna.

Żołnierze z "łapanek"

Rosyjskie władze 21 września ogłosiły „częściową mobilizację”. Jednocześnie zapewniano, że na front będą wysyłane wyłącznie osoby, posiadające doświadczenie bojowe, a po mobilizacji odbędą oni odpowiednie szkolenie.

Media donoszą jednak o licznych przypadkach powoływania do armii osób bez doświadczenia, z "łapanek". Pojawia się także coraz więcej doniesień o wysyłaniu na front ludzi bez przygotowania. Ukraińcy informowali już także o pierwszych zmobilizowanych, którzy postanowili się poddać. Według ekspertów wojskowych minimalne przeszkolenie powinno trwać od kilku tygodni do dwóch miesięcy.

Niskie morale wśród Rosjan

ISW zwraca uwagę na niskie morale wśród rosyjskich żołnierzy.

— Pogarszanie się morale, dyscypliny i zdolności do walki wśród żołnierzy rosyjskich w strefie walk na Ukrainie może doprowadzić do czasowego zawieszania operacji ofensywnych na ograniczonych obszarach — przewiduje amerykański Instytut Studiów nad Wojną. Cytuje również w tym kontekście raport ukraińskiego Sztabu Generalnego, w którym podano, że w obwodzie donieckim niektóre jednostki rosyjskie dostają rozkazy czasowego wstrzymania działań ofensywnych. Powodem takich działań jest "nadzwyczaj niskie morale i warunki psychologiczne, wysoki odsetek dezercji i niewykonywania rozkazów".

Oddziały rosyjskie, których dotyczy raport sztabu, utknęły wokół małych miejscowości w rejonie Bachmutu i Doniecka.

— Gdy jednostki te zaczęły być dziesiątkowane, prawdopodobnie uzupełniano je naprędce rozmaitymi formacjami bojowymi, co spowodowało dalszą demoralizację i niespójność w prowadzeniu operacji ofensywnych — wskazuje ISW. Ośrodek prognozuje również, że wstrzymanie działań ofensywnych "jeszcze bardziej skomplikuje dla Rosjan próby zajęcia dalszych terytoriów i zapewne przyczyni się do osłabiania morale i redukcji zdolności bojowych".

RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka