fot. PAP/Marcin Gadomski
fot. PAP/Marcin Gadomski

Dziennikarz przegrał proces "za geja". Musi teraz przeprosić Jarosława Kaczyńskiego

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 147
Jan Piński, redaktor naczelny Wieści24.pl, przegrał proces z Jarosławem Kaczyńskim. Dziennikarz wielokrotnie sugerował, że szef Prawa i Sprawiedliwości jest orientacji homoseksualnej, utrzymuje intymne relacje z jednym z bohaterów afery SKOK Wołomin, więc może być z tego powodu szantażowany. Prezes PiS twierdził, że to pomówienia i wniósł sprawę do sądu.

Piński sugerował publicznie, że Jarosław Kaczyński jest gejem

Jak informuje serwis wirtualnemedia.pl sprawa zaczęła się od filmu, jaki w marcu 2021 roku Jan Piński zamieścił na YouTube, pt. „Dlaczego Jarosław Kaczyński tak prześladuje LGBT”. Dziennikarz wyraził w nim przekonanie, że sednem sprawy jest fakt, iż lider PiS jest orientacji homoseksualnej, a przy tym latami miał utrzymywać intymne relacje z kpt. Piotrem Polaszczykiem, który był jednym z głównym podejrzanych w tzw. aferze SKOK Wołomin.

Pełnomocnicy Kaczyńskiego zażądali usunięcia zarówno wpisu z Twittera, jak i filmu z YouTube. Piński tego nie zrobił, więc prezes PiS wniósł sprawę do sądu. W procesie, który ruszył na początku września 2022 roku, żądał przeprosin i wpłaty 10 tys. zł na rzecz Hospicjum im. Jana Pawła II w Ostrowcu.


Jan Piński twierdził, że sprawę upublicznił, gdyż zachodzi podejrzenie, że w związku z nią prezes PiS może być szantażowany. Oświadczył nawet przed sądem, że sam widział zrobione pod prysznicem nagie zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego z oficerem WSI.
W sierpniu 2021 roku roku opublikował drugi film, w którym informował, iż – wraz ze swoim prawnikiem – zażądał oddalenia w całości powództwa Jarosława Kaczyńskiego. Założył również zbiórkę na Zrzutka.pl, gdzie zgromadził ponad 56 tys. zł. „Jarosław Kaczyński pozwał mnie za ujawnienie, że jest gejem. Nie kwestionuje tego, co powiedziałem. Pozywa mnie za naruszenie prywatności. Proces potrwa wiele lat i chciałbym, aby stał się wydarzeniem publicznym” – napisał dziennikarz w opisie zbiórki.

Dziennikarz zapowiedział złożenie apelacji

Piński chciał wezwać na świadka Lecha Wałęsę, który miał w jednym z wywiadów powiedzieć, że „skłonności” Kaczyńskiego były szeroko znane służbom PRL-owskim i III RP. Chciał też, by przesłuchani zostali: Paweł Rabiej (w latach 2018–2020 pierwszy zastępca prezydenta m.st. Warszawy), Jerzy Nasierowski (dziennikarz związany w latach 90. z tygodnikiem "Nie" i zdeklarowany homoseksualista), Andrzej Milczanowski (nadzorował pracę służb w III RP), Mieczysław Wachowski („był prawą ręką Lecha Wałęsy i kontaktował się ze służbami specjalnymi”), a także były Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar. On z kolei, jak informują wirtualnemedia.pl, miałby zeznawać „na okoliczność cynicznej polityki naruszania praw osób LGBT”, realizowanej przez Jarosława Kaczyńskiego i rząd PiS.

Sąd nie zgodził się na powołanie tych świadków, a Piński sprawę przegrał, o czym sam poinformował na platformie X.

"Przegrałem w pierwszej instancji proces z Kaczyńskim „za geja”. Mam go przeprosić za naruszenie prywatności, na Twitterze i YouTube, bez żadnej kasy. Oczywiście będzie apelacja" - napisał dziennikarz. Dodał, że “pod względem kosztów mamy remis, bo odrzucenie żądań Kaczyńskiego”.

ja

Na zdjęciu Jarosław Kaczyński, fot. PAP/Marcin Gadomski

Czytaj także:



Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura