GPS GPS
684
BLOG

Państwo się nie opłaca

GPS GPS Polityka Obserwuj notkę 23
Wła­dza pań­stwo­wa wszę­dzie na świe­cie dzia­ła tak sa­mo, wszę­dzie gra­bi, głów­nie wła­sny­ch oby­wa­te­li. A jak tyl­ko mo­że, to bu­du­je mo­car­stwa i im­pe­ria po­przez pod­bo­je in­ny­ch pań­stw, by mieć wię­cej oby­wa­te­li do do­je­nia. Tak się dzie­je od po­cząt­ku hi­sto­rii cy­wi­li­za­cji, gdy tyl­ko prze­sta­li­śmy być no­ma­da­mi i sta­li­śmy się rol­ni­ka­mi – czy­li by­ło co kra­ść in­nym lu­dziom.

  To się dzia­ło do nie­daw­na, bo to za­wsze dzia­ła­ło, za­wsze pod­bo­je, gwał­ty, mor­dy, gra­bie­że i ter­ro­ry­zm przy­no­si­ły zy­sk, to się opła­ca­ło – szcze­gól­nie na du­żą ska­lę pań­stw. Więc po­li­ty­cy ma­ją już to pra­wie że w ge­na­ch, bo to trwa po­nad dzie­sięć ty­się­cy lat. I po­dob­nie je­st z ludź­mi otu­ma­nio­ny­mi po­li­tycz­ną pro­pa­gan­dą.

---------------------------------

Zmurszały pień polityki <- poprzednia część serii

następna część serii -> Co ma się rozpaść nie zaginie

---------------------------------

  Ten pań­stwo­wy ter­ro­ry­zm przy­no­sił zy­sk, więc wszy­scy my­ślą, że na­dal to bę­dzie zy­skow­ne, uwa­ża­ją że za­wsze bę­dzie moż­na na tym za­ra­biać. Dla­te­go wy­two­rzy­ła się sta­to­la­tria, czy­li kult pań­stwa – kult zbrod­ni­czej or­ga­ni­za­cji przy­no­szą­cej zy­sk.

  Ale oni wszy­scy się my­lą, bo te zbrod­nie już prze­sta­ły być zy­skow­ne. Już się nie opła­ca kra­ść na du­żą ska­lę. Uczci­wa pra­ca, po­ko­jo­wa współ­pra­ca, wol­no­ść, ka­pi­ta­li­zm, wol­ny ry­nek, swo­bo­da go­spo­dar­cza, przy­no­szą wie­lo­kroć wię­cej zy­sków, niż mi­li­tar­ny pod­bój i zbie­ra­nie si­łą ha­ra­czy zwa­ny­ch po­dat­ka­mi. To je­st no­wo­ść w hi­sto­rii, bo to wy­ni­ka z roz­wo­ju tech­no­lo­gii, któ­ra po­wo­du­je zwięk­sze­nie wy­daj­no­ści pra­cy. Dla­te­go pań­stwa mu­szą wkrót­ce zban­kru­to­wać. Bu­do­wa Unii Eu­ro­pej­skiej ja­ko mo­car­stwa w spo­sób nie­unik­nio­ny przy­nie­sie fia­sko.

  Je­śli kie­dyś mo­głem coś wy­two­rzyć, pra­cu­jąc osiem go­dzin, to opła­ca­ło mi się to sa­mo ukra­ść, po­świę­ca­jąc na to czte­ry go­dzi­ny – opła­ca­ło się więc zbu­do­wać pań­stwo i je­go ar­mię. Ale je­śli wy­daj­no­ść pra­cy tak wzro­sła, że mo­gę to sa­mo uczci­wie zro­bić, pra­cu­jąc go­dzi­nę, a by ukra­ść, mu­szę po­świę­cić dwie go­dzi­ny, to prze­sta­nę kra­ść i za­cznę uczci­wie pra­co­wać.

  To je­st pra­wo eko­no­mii, do któ­re­go wszy­scy, w tym i zwie­rzę­ta, i lu­dzie, są zde­ter­mi­no­wa­ni. Jak lew go­ni an­ty­lo­pę, to wi­dząc, że za du­żo ener­gii go to kosz­tu­je, to wstrzy­mu­je po­goń i szu­ka ła­twiej­sze­go łu­pu. In­stynk­tow­nie li­czy opła­cal­no­ść po­go­ni i je­śli zu­ży­je wię­cej ener­gii, niż zy­ska, to się za­trzy­mu­je. To po pro­stu wy­ni­ka z ra­chun­ku bu­dże­tów cza­so­wy­ch ssa­ków. Na­tu­ral­ne li­cze­nie opła­cal­no­ści po­wstrzy­mu­je agre­sję. Więc daw­na opła­cal­no­ść i obec­na nie­opła­cal­no­ść pań­stwa, to pra­wo na­tu­ry – wy­ni­ka z bio­lo­gicz­ny­ch in­stynk­tów.

  By mieć ra­do­ść z ży­cia, trze­ba naj­pierw przy ży­ciu się utrzy­mać, a więc trze­ba je­ść. W hie­rar­chii po­trzeb Ma­sło­wa, po­trze­by fi­zjo­lo­gicz­ne są na sa­mym po­cząt­ku – bez ni­ch nie ma nic wię­cej. Woj­ny, gra­bież i mor­dy nie są dla ra­do­ści, ale dla je­dze­nia. Woj­ny wy­ni­ka­ją z po­trzeb fi­zjo­lo­gicz­ny­ch, a nie są dla roz­ryw­ki, dla za­ba­wy, czy dla ja­kie­goś spor­tu czy ho­no­ru. Pań­stwa to prze­dłu­że­nie ludz­kiej fi­zjo­lo­gii.

  Od­kąd ga­tu­nek ho­mo sa­piens za­jął się rol­nic­twem i się osie­dlił, je­st trzy­ma­ny za py­sk przez wła­dzę, bo ci, któ­rzy nas znie­wa­la­ją, ma­ją z te­go zy­sk. Po pro­stu od wszech cza­sów za­mor­dy­zm się opła­cał. Ale wraz z roz­wo­jem wie­dzy, tech­no­lo­gii i or­ga­ni­za­cji pra­cy na wol­nym ryn­ku wzra­sta wy­daj­no­ść pra­cy, dra­stycz­nie ro­śnie efekt sy­ner­gicz­ny do­bro­wol­ny­ch, po­ko­jo­wy­ch in­te­rak­cji, a za­tem pań­stwo­wy ter­ro­ry­zm i ini­cjo­wa­nie prze­mo­cy prze­sta­je się opła­cać. Na­rzę­dzia do za­spo­ka­ja­nia po­trzeb fi­zjo­lo­gicz­ny­ch się zmie­nia­ją.

  Więc ar­gu­ment, że za­wsze bę­dzie tak, jak by­ło, nie dzia­ła, bo jesz­cze ni­gdy wy­daj­no­ść pra­cy nie osią­gnę­ła ta­kie­go po­zio­mu, ja­ki je­st dziś w naj­no­wo­cze­śniej­szy­ch kra­ja­ch. Wiel­ko­ska­lo­we woj­ny opła­ca­ją się tyl­ko pań­stwom za­co­fa­nym, któ­re nie wy­szły jesz­cze z ery rol­ni­czo-prze­my­sło­wej, gdzie ter­ro­ry­zm po­li­tycz­ny je­st opła­cal­ny. Je­śli te pań­stwa znisz­czą świat i wy­trze­bią więk­szo­ść lu­dzi, to bę­dzie trze­ba za­czy­nać z ni­skie­go po­zio­mu roz­wo­ju, w któ­rym gra­bież znów bę­dzie się opła­cać, więc hi­sto­ria się po­wtó­rzy. Ale je­st szan­sa, że Ro­sja się roz­pad­nie, po­tem Chi­ny i na koń­cu USA i wte­dy z po­wo­dów eko­no­micz­ny­ch po­wrót do im­pe­riów, mo­car­stw i pań­stw już bę­dzie nie­moż­li­wy.

  Wte­dy świa­tem bę­dą rzą­dzić po­nadna­ro­do­we kor­po­ra­cje. Ale one nie bę­dą już ta­kie jak dziś. Dziś one ży­ją w sym­bio­zie z pań­stwa­mi, po­trze­bu­ją pań­stw, pań­stwa są nie­zbęd­nym na­rzę­dziem re­ali­zo­wa­nia ich ce­lów. Bez pań­stw te kor­po­ra­cje stra­cą wła­dzę po­li­tycz­ną, zo­sta­nie im tyl­ko wła­dza go­spo­dar­cza w ta­kim za­kre­sie, w ja­kim uczest­ni­czą w ryn­ku. Więc nie ma kom­plet­nie zna­cze­nia, czy kor­po­ra­cje ste­ru­ją pań­stwa­mi, czy pań­stwa kor­po­ra­cja­mi — pań­stwa są nie­zbęd­nym ele­men­tem w ty­ch ukła­da­ch. Kor­po­ra­cje bez pań­stw so­bie nie po­ra­dzą w spra­wo­wa­niu wła­dzy po­li­tycz­nej. Więc isto­ta zła tkwi w pań­stwa­ch, a nie kor­po­ra­cja­ch. I to zło się już nie opła­ca. Je­śli kor­po­ra­cje za­czną sto­so­wać ta­ki sam ter­ror jak pań­stwa, to po pro­stu sta­ną się pań­stwa­mi, a za­tem zban­kru­tu­ją.

  Mo­że­cie so­bie to sa­mi po­li­czyć. Przy­pu­ść­my, że dziś się woj­na na Ukra­inie koń­czy i gra­ni­ce usta­la­jąc się na obec­nej li­nii fron­tu. Pro­szę so­bie osza­co­wać z grub­sza zy­ski i stra­ty Ro­sji. Ale pro­szę do­li­czyć też kosz­ty od­bu­do­wy te­go, co znisz­czo­ne. Bi­lans zy­sków i strat w daw­ny­ch woj­na­ch to co in­ne­go, bo wte­dy by­ła in­na wy­daj­no­ść pra­cy. Daw­niej się opła­ca­ło gra­bić, a dziś nie. Więc to, że z wy­li­czeń wyj­dzie, że na ja­kieś daw­nej woj­nie był zy­sk, nie do­wo­dzi te­go, że zy­sk bę­dzie za­wsze. Dziś już zy­sku z wo­jen nie ma.

  Nie­któ­rzy twier­dzą, że zy­sk Pu­ti­na wy­ni­ka ze wzro­stu cen ro­py i ga­zu. Ale bez woj­ny na ro­pie Ro­sja też za­ra­bia­ła, więc trze­ba po­li­czyć róż­ni­cę w tym­cza­so­wo zwięk­szo­ny­ch zy­ska­ch i od­jąć kosz­ty woj­ny – to ile kosz­tu­je znisz­cze­nie (mie­nia cy­wil­ne­go i sprzę­tu woj­sko­we­go) i po­tem od­bu­do­wa­nie te­go. No i wszy­scy, któ­rzy ku­pu­ją ro­pę, też na tym zy­sku­ją, więc ich ewen­tu­al­ne zmniej­sze­nie zy­sku też trze­ba po­li­czyć. Po­licz­cie, a wyj­dzie wam, że woj­na się już nie opła­ca.

  A w ogó­le, to je­śli Ro­sja zy­sku­je na tym, że mniej sprze­da­je na za­cho­dzie, to mo­gła­by i bez woj­ny mniej sprze­da­wać. Je­śli na sank­cja­ch zy­sku­je, to mo­gła prze­cież sa­ma so­bie do­kład­nie ta­kie sa­me sank­cje zro­bić. Po co do­dat­ko­wo tra­cić jesz­cze sprzęt i lu­dzi? Ale woj­ny się nie opła­ca­ją nie z po­wo­du sank­cji – bez żad­ny­ch sank­cji też by się nie opła­ca­ły na­wet zwy­cięz­com.

  USA wy­co­fu­ją się z Ira­ku i Afga­ni­sta­nu, bo na ty­ch woj­na­ch stra­ci­ły – sa­mi to so­bie wy­li­czy­li. Ro­sja jesz­cze je­st za pry­mi­tyw­na by to po­li­czyć, ale też tra­ci na swo­ich pod­bo­ja­ch. Już ZSRR się nie opła­cał i dla­te­go upa­dł, bo zban­kru­to­wał. Wi­dać że i wy­gra­na, i prze­gra­na mo­car­stw przy­no­si stra­ty. Oku­pa­cja to też stra­ty. A pań­stwa nie tyl­ko oku­pu­ją w ten strat­ny spo­sób ob­ce te­re­ny, ale też wła­sne. Pań­stwo ja­ko in­sty­tu­cja, ja­ko or­ga­ni­za­cja, na­wet je­śli nie pro­wa­dzi dzia­łań mi­li­tar­ny­ch, też się już nie opła­ca. Opła­ca się tyl­ko to co do­bro­wol­ne. Te­ry­to­rial­ny mo­no­pol na prze­moc mu­si się skoń­czyć w spo­sób na­tu­ral­ny.

Grzegorz GPS Świderski

PS: Notki powiązane:

------------------------------

Utonięcie motorówki <- poprzednia notka

następna notka -> Sprawiedliwość

------------------------------

Tagi: gps65, cywilizacja, technologia, ekonomia, opłacalność, państwo, aparat przemocy, monopol, grabież

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj23 Obserwuj notkę
GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta AI. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka