Novak Djoković wydał pilne oświadczenie. Tenisista wyznał prawdę, padły przeprosiny

Redakcja Redakcja Tenis Obserwuj temat Obserwuj notkę 77
Serbski tenisista Novak Djoković przyznał się, że złamał zasady izolacji po uzyskaniu dodatniego wyniku testu na obecność koronawirusa. Tłumaczy się, że był to "błąd w ocenie".

Djoković przyznał się także do złożenia fałszywej deklaracji na formularzu podczas wjazdu do Australii. 

Novak Djoković kłamał ws. statusu ozdrowieńca

Serbski tenisista przyjechał na turniej wielkoszlemowy Australian Open jednak nie został wpuszczony do kraju. Djoković przebywał w ośrodku dla imigrantów po tym, jak władze Australii cofnęły mu pozwolenie na wjazd do kraju bez konieczności zaszczepienia się na COVID-19. Słynny sportowiec wygrał jednak sprawę w sądzie. Anulowanie wizy zostało cofnięte. Serb nadal chce wystartować w turnieju. Jednak wczoraj media obiegła informacja, że Serb skłamał.

Novak Djoković miał otrzymać 16 grudnia pozytywny wynik testu na koronawirusa, a 22 grudnia, badanie miało dać wynik już negatywny. Dlatego tenisista chciał do Australii dostać się jako ozdrowieniec. Jednak jak wykazało śledztwo "Der Spiegel" i Zerforschung pozytywny wynik testu Djoković otrzymał 26 grudnia. Oznacza to, że Serb kłamał w oświadczeniu wizowym po przylocie do Australii i złamał też prawo w Serbii, bo kwarantanna po pozytywnym wyniku testu wynosi w tym kraju 10 dni.

Sprawę opisywaliśmy tutaj:

Novak Djoković wydał oświadczenie

W opublikowanym na Instagramie oświadczeniu tenisista przyznał się do spotkania z dziennikarzami dwa dni po uzyskaniu dodatniego testu.

"Zgadzam się, że powinienem był zmienić termin" - napisał Djoković. "Czułem się zobowiązany, aby przeprowadzić wywiad z L'Equipe, ponieważ nie chciałem zawieść dziennikarza" - dodał. Jak stwierdził, inne doniesienia o jego pojawieniu się publicznie po dodatnim teście były "dezinformacją". Obwinił również swojego agenta za popełnienie błędu na formularzu podróży, którego użył, aby wjechać do Australii. Było w nim napisane, że nie podróżował w ciągu 14 dni przed przyjazdem do Australii.

"Mój agent szczerze przeprasza za błąd administracyjny polegający na zaznaczeniu niewłaściwego pola" - napisał. "To był błąd ludzki i z pewnością nie był celowy" - dodał. "Mój zespół dostarczył rządowi australijskiemu dodatkowe informacje, aby wyjaśnić tę sprawę" - zapewnił.

Australian Open zaczyna się 17 stycznia, więc Serb ma jeszcze kilka dni na rozwiązanie tej bezprecedensowej sytuacji w świecie sportu.

Polecamy:

KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport