Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus
4854
BLOG

Co będzie po wyborach? Ani Woś ani Seafarer nie mają racji.

Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 137

Ostatnio przez Salon24 przetoczyła się dyskusja jak będzie wyglądała sytuacja polityczna w Polsce po wyborach. Swoje zdanie zaprezentowali Rafał Woś i Seafahrer. Według mnie obaj Panowie wykazują myślenie życzeniowe.

Rafał Woś zakłada, że powstała koalicja "od lewa do prawa" wskutek różnic programowych będzie niezdolna do prowadzenia skutecznej polityki, a tym bardziej zapowiadanej przez Tuska "głębokiej depisyzacji" czyli de facto TERRORU i ZMIANY USTROJU PAŃSTWA NA TOTALITARNY I QUASI-MONOPARTYJNY. To myślenie ma trzy słabe punkty. Po pierwsze na to właśnie liczyliśmy w roku 2007: szybko się pokłócą, ośmieszą, rozpadną... W rzeczywistości trwało to DWIE KADENCJE w trakcie których Tusk sprawnie ogrywał niby taki sprytny, "obrotowy PSL", i wprowadzał tu "miękki totalitaryzm"... no to teraz równie sprawnie wprowadzi twardy. Po drugie: czy mogą przeszkadzać "różnice programowe" w działaniach  BEZIDEOWEJ KOALICJI BEZIDEOWYCH UGRUPOWAŃ? Jak ochoczo SLD wspierało "liberalny" rząd Tuska? Czy rząd Millera, który doprowadził do NĘDZY i 20% BEZROBOCIA można nazwać "lewicowym"? Czyż "chrześcijańsko-ludowy" PSL wystąpił z "Koalicji Europejskiej" której jedynym "programem wyborczym" był atak na kościół pod pretekstem pedofilii przeprowadzony wyłącznie po to, aby politykom PiS sprzeciwiającym się PROFANACJOM takim jak "Matka Boża Tęczowa", "Procesja Najświętszej Waginy" i "Msza Święta Tęczowo - Durszlakowa" przyprawić gębę "obrońców pedofilskiej mafii"? Po trzecie: to, co reżimowi Tuska nie uda się (lub nie będzie się opłacało zrobić "odgórnie" to "inteligentny", "wykształcony", kulturalny", "tolerancyjny" i "wrażliwy" lud platformerski załatwi "oddolnie". Pamiętajmy, że tysiące "niezawisłych sędziów" jasno deklarują, że są ŻĄDNI ZEMSTY (oj, taki sędzia duuuużo może zrobić złego, oj duuuuuuużo), a w każdej korporacji, firmie, zespole znajdzie się jeden lub wielu takich fanatyków, co będą chcieli wokół siebie "wymierzać sprawiedliwość" metodami zaczerpniętymi z "Nocy Kryształowej" lub bardziej "humanitarnymi" (jak donosy, szykany, prowokacyjne zachowania, podkładanie świń) oraz jeszcze większe grono tych, co będą robić takie rzeczy wyłącznie z chęci poprawienia swojej pozycji (kosztem bardziej doświadczonego i kompetentnego kolegi, którego jedynym słabym punktem jest to, że jest "pisiorem". Więc można spokojnie (a raczej niespokojnie - są to sygnały bardzo niepokojące) włożyć między bajki nadzieje, że "żadnej depisyzacji nie będzie a nawet, że „Nikt nie zakwestionuje ani zwrotu w polityce międzynarodowej (rozbudowa armii, dywersyfikacja energetyczna), ani ostrej korekty antyneoliberalnej (500+, pchanie w górę dynamiki płacy minimalnej). Ani nawet sedna PiSowskiej polityki historycznej. Nikt tego nie zrobi, bo nowa szeroka koalicja będzie zbyt słaba i zbytnio wewnętrznie rozdarta. I to chyba będzie największe zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego w całym jego długim politycznym żywocie”. Pamiętajmy zawsze od dwóch rzeczach: jak potężną siłą jest PROPAGANDA  że władca TOTALITARNY potrafi sobie sprawnie radzić w sytuacjach, które krępują ruchy demokratom. 

Seafahrer twierdzi, że Kaczyński dzięki swoim niezwykłym zdolnościom utworzy koalicję z którymś z pozostałych ugrupowań, i wróci normalność. No cóż... Największym "osiągnięciem" Jarosława Kaczyńskiego w ostatnich miesiącach jest to, że jego tekst o "dawaniu w szyję" jest cytowany podczas rozmów na spotkaniach rodzinno-koleżeńskich w do niedawna "pisowskim" Tomaszowie Mazowieckim (słyszałem na własne uszy), a w "platformerskiej" Łodzi już nawet dziadyga - emeryt w głupim berecie kupując pieczywo i nie rozmawiając o niczym musi "błysnąć" tym tekstem (również słyszałem). I bynajmniej nie są to mowy pochwalne - raczej bzdurne tłumaczenie wszelkiego zła. Dlaczego policjanci mogą skonfiskować samochód kierowcy zalanemu w trupa? Bo Kaczyński mówił o dawaniu w szyję przez kobiety. A dlaczego pieczywo zdrożało? Bo Kaczyński mówił o dawaniu w szyję przez kobiety. Nie istnieje ani wojna, ani Putin, ani wypadki spowodowane przez pijanych kierowców - jest tylko Kaczyński i jego tekst o dawaniu w szyję. Idiotyczne? Owszem! Ale tak to funkcjonuje. Tak funkcjonują mózgi starszych panów, którzy nawet mając gości w domu o magicznej porze zakładają słuchawki (aby nie przeszkadzać gościom) i włączają telewizor na "Fakty TVN" (widziałem na własne oczy). Ale faktem jest, że kiedy piszę artykuły typu "Jarosławie, czy mógłbyś przestać bredzić?", to co niektórzy twierdzą, że takie niefrasobliwe gadanie Kaczyńskiego wcale nie wpływa na nastroje ani na wynik wyborów. Cóż, wystarczy na chwilę wyjść z domu, aby się przekonać jak bardzo "nie wpływa".

Ale przecież to nie jedyne, a tym bardziej nie największe "osiągnięcie" Kaczyńskiego. Nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać gdy w Nowy Rok czytałem wywiad z prof. Rafałem Chewdorukiem p.t. "Przełom już się dokonał. W nowy rok wchodzimy w zupełnie innej sytuacji politycznej". Na czym polegał przełom roku 2022 zdaniem politologa z Uniwersytetu Warszawskiego? Na tym, że (cytuję):

"PiS traci władzę. To się ostatecznie dokonało w 2022 roku. W rok 2023 wchodzimy w zupełnie innej sytuacji politycznej. Bo wcześniej to opozycja musiała wszystko zmienić, PiS mógł jedynie trwać. Teraz jest odwrotnie. W 2023 roku opozycja może jedynie trwać. Bo jej elektorat i tak pójdzie do urn, a tworzą go grupy głosujące ponadprzeciętnie często. A PiS musi coś zmienić."

Co w tym śmiesznego? Taki mały drobiazg że ów "przełom" dokonał się nie w roku 2022 tylko dwa lata wcześniej - od września do listopada 2020 roku, kiedy to na wyraźne "życzenie" Kaczyńskiego PiS stracił w sondażach 10 punktów procentowych w dwa miesiące (!!!) lądując z poziomu nieco ponad 40% który gwarantował temu ugrupowaniu prawie pewne samodzielne rządy przez trzecią kadencję na poziomie nieco ponad 30% który sprawia właśnie to, o czym prof. Chwedoruk powiedział. Jak Kaczyński tego dokonał? Opisałem to w artykule "Na rok przed (zapowiedzianą) katastrofą. O najważniejszych wyborach w wolnej Polsce"

"Po pierwsze były to błędy personalne: zamiana Szumowskiego na Niedzielskiego, Piontkowskiego na Czarnka oraz Ardanowskiego i Emilewicz na osoby tak kiepskie, że ich nazwisk wcale nie pamiętam. Po drugie było to rozbicie "kompromisu aborcyjnego" i użycie do tego Trybunału Konstytucyjnego. Po trzecie upokarzająca rolników "piątka dla zwierząt". Przez działania starego fajtłapy los ani jednego zwierzątka nie uległ poprawie, za to PiS stracił część elektoratu wiejskiego, żadne życie dziecka przeznaczonego do aborcji nie zostało uratowane, za to PiS stracił część elektoratu umiarkowanego... o skutkach zmian personalnych aż strach pisać, bo przez pierwszą z nich ogromna część elektoratu senioralnego poszła do piachu (lub jak kto woli do nieba), a "Polski Ład" pisali tacy "geniusze", że zapomnieli powiedzieć ludziom o głupim druku PIT-2 od którego wypełnienia zależało czy w perspektywie 11 miesięcy w wyniku zmian podatkowych będzie się dużo zyskiwać czy jeszcze więcej tracić." 

Tak, Kaczyński przegrał wybory parlamentarne 2023 roku już na trzy lata przed wyborami - jesienią 2020 roku. Zrobił to  w sytuacji, gdy PO dopiero co przegrała wybory prezydenckie i była świeżo skompromitowana jawnym sabotowaniem działań rządu ratujących Polaków przed koronawirusem, a reszta opozycji nie wiedziała czy bardziej opłaca jej się trwać w okopach Totla[itar]nej oPOzycji, czy łapać punkty za propaństwowość współpracując z obozem władzy, więc mogła się zdecydować na wyśnioną przez @seafahrera NORMALNOŚC - ruchy Kaczyńskiego przekonały PSL i Lewicę, że to się nie opłaca. Po prostu "geniusz"!

Ale to jeszcze nie jest największe "osiągnięcie" Kaczyńskiego. Niecały rok wcześniej, jesienią 2019 (czyli zaraz po wygranych wyborach parlamentarnych) przegrał szansę na sprowadzenie polskiej debaty politycznej do normalności własnymi siłami, bez oglądania się na dobrą wolę i interes polityczne PSLu i Lewicy. 18.10.2019 napisałem artykuł "Za 4 lata znów najważniejsze wybory od 1989r? cz. 1 Czarny scenariusz ku przestrodze" w którym dokładnie przewidziałem to, co od wielu miesięcy jest oficjalnie zapowiadane przez Donalda Tuska i co będzie się działo po wyborach. Sam tytuł sugerował, że będzie druga część artykułu. I była - napisana 11 dni później "Za 4 lata znów najważniejsze wybory od 1989r? cz. 2 Jak powstrzymać czarny scenariusz?" (data publikacji 29.10.2019). Zaproponowałem w niej cztery kroki, które obóz władzy musi niezwłocznie podjąć, aby ten scenariusz powstrzymać. Te kroki to: pluralizacja mediów, stabilizacja prawa - zwłaszcza w zakresie Wymiaru Sprawiedliwości, potępienie i rozliczenie "Czasów PO-gardy", ciągłe i konsekwentne kampanie społeczne uczące elektoraty szacunku dla elektoratu strony przeciwnej. Niestety Jarosław Kaczyński wybrał dokładnie przeciwny kierunek - zamiast stabilizacji Wymiaru Sprawiedliwości wybrał "pójście po bandzie" i wstawienie do Trybunału Konstytucyjnego trzech najbardziej nieodpowiednich osób, z których osoba nr 3 została zmieniona na inna, ale osoby nr 1 i 2 (Piotrowicz i Pawłowicz) niestety nie. Opisałem to w artykule: "Fake - news, "ustawka", czy też Bóg PiS opuścił z tymi nominacjami?". Co zmieniłoby wykonanie kroków postulowanych przeze mnie w końcówce roku 2019? WSZYSTKO. Stabilizacja prawa i zakończenie konfliktów wokół reformy "wymiaru sprawiedliwości" miałaby pierwszorzędne znaczenie. Wpuszczenie do TK trzech wybranych na granicy prawa sędziów byłoby naprawdę niewygórowaną ceną w porównaniu z uznaniem jego wyroków za ostateczne i niepodważalne. Byłby to wyraźny sygnał, że w Polsce prawo jest szanowane. Gdyby jednak mimo wszystko eurokołchoz próbował nas "zagładzać", to przy ustabilizowanym systemie prawnym moglibyśmy bez tracenia czasu na "negocjacje" i "kamienie milowe" pokazać tej bandzie skorumpowanych hipokrytów środkowy palec. Pluralizacja mediów byłaby sposobem na dotarcie przynajmniej do tego bardziej umiarkowanego elektoratu opozycyjnego. Dodatkowo rozwiązałaby taki problem, że dziś osoby które odwracają się od PiS najczęściej są tracone bezpowrotnie, bo przestają oglądać TVP zaczynają oglądać TVN i w krótkim czasie mają wodę zamiast mózgu i bombę zegarową zamiast serca. Podobnie rozliczenie "czasów POgardy" Tuska i kampanie przywracające godność i szacunek obydwu elektoratom przyniosłyby same dobre skutki. Tak, w końcówce roku 2019 PRZEGRAŁ NORMALNOŚĆ, a wraz z nią PRZEGRAŁ POLSKĘ. 

Czy bezpowrotnie? Oby nie! Jest jeszcze szansa, ale aby ją wykorzystać musimy spełnić kilka trudnych warunków. Po pierwsze musimy przestać wymyślać scenariusze na pocieszenie, że może nie będzie tak źle, może koalicja "od Sasa do Lasa" nie będzie w stanie rządzić, a może Kaczyński namówi posłów lub całe ugrupowania dzisiejszej opozycji do wejścia w koalicję z PiS. Nie namówi! Proszę zauważyć jak już Ziobro i jego ugrupowanie ROBIĄ WSZYSTKO CO MOGĄ, BY POMÓC OPOZYCJI PRZEJĄĆ WŁADZĘ, ZOSTAĆ WYRZUCONUMI Z KOALICJI I POD SZTANDARAMI "NIEUGJĘTYCH MĘCZENNIKÓW" PRZEJŚĆ DO KONFEDERACJI. Ciekawe na co liczą: na zapowiadaną wielokrotnie przez Giertycha "amnestię" dla zdrajców z PiS, co przejdą na stronę opozycji, czy na to, że przy delegalizacji i dekompozycji PiS przez reżim Tuska im pod skrzydłami "Konfederacji" łatwiej będzie przetrwać represje. Obstawiam, że na jedno i na drugie (i obstawiam, że się przeliczą - vide casus Gowina). Ale wracając do warunków, jakie musimy spełnić, aby uratować Polskę - po drugie Jarosław Kaczyński musi przestać szkodzić swoimi głupimi gawędami o "dawaniu w szyję" i "konkurowaniu z Tuskiem w maratonie" - te durne teksty tylko mobilizują elektorat "AntyPiSa", a demobilizują elektorat PiS (bo po co się starać, walczyć, narażać, gdy sam Kaczyński ma to w d...???). Po trzecie trzeba SKUPIĆ SIĘ NA POLITYCE MIĘDZYNARODOWEJ - wszelkimi siłami pomóc Ukrainie odnieść zwycięstwo nad Rosją najpóźniej do końca lata i namówić USA i Ukrainę, aby w zamian pomogły obozowi PiS politycznie i wyborczo zdyskontować to zwycięstwo. Po czwarte przekonać jakiś ułamek tej bardziej umiarkowanej części elektoratu opozycyjnego, że DONALD TUSK ZE SWOJĄ RETORYKĄ WZIĘTĄ ŻYWCEM Z NAZISTOWSKIEJ PROPAGANDY STANOWI  NAJWIĘKSZE ZAGROŻENIE DLA WOLNOŚCI OBYWATELI I POKOJU W POLSCE (patrz artykuł pod linkiem - bardzo ważny i mocno udokumentowany bibliografią).  I po piąte musimy unikać wrabiania nas w światopoglądowe wojenki (jak ta przy okazji występu trzech pajaców z tęczowymi opaskami). 

Jeśli tego nie zrobimy, to czeka nas opisana przeze mnie KATASTROFA (patrz artykuł pod linkiem), zafundowana nam przez Donalda Tuska - polityka, który ostatnimi czasy przestał się kryć ze swoimi totalitarnymi, a nawet NAZISTOWSKIMI INSPIRACJAMI (co również opisałem - patrz kolejny artykuł pod linkiem) i z czym przestała się kryć także fanatyczna część jego NIENAWISTNEGO ELEKTORATU (oczywiście kolejny artykuł pod linkiem) - słowem czeka nas 400 dni ROBIENIA PORZĄDKÓW ŻELAZNĄ MIOTŁA, później podszyty strachem "TUSSKIJ MIR", a później to już "sama słodycz" - wojna domowa, przegrana wojna z Rosją i GAME OVER! Prawda, że za***ista perspektywa?

Dlaczego "Ojciec 1500 +"? Z czystej przekory, na złość tym, co widzą w nas "patologię". Błędem, jaki popełniłem prowadząc mój wcześniejszy blog polityczny (Peacemaker) było wdawanie się w dyskusję z trollami i hejterami. Dlatego tutaj przyjmę radykalną strategię wobec osób rozwalających dyskusję i naruszających dobra innych - będę usuwał drastyczne komentarze, banował trolli i hejterów, a omentarze najbardziej ośmieszające hejtera pozostawiał dla potomności ku przestrodze (o nile nie naruszają prawa i dóbr osobistych. Jeśli chcecie mnie tu wkręcać w swoją spiralę nienawiści, to odpuśćcie sobie. "I got a peaceful easy feeling" jak to śpiewała moja ulubiona grupa The Eagles i nie mam zamiaru tego popsuć ani zmieniać.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka