Szpital w Pszczynie.
Szpital w Pszczynie.

Nowe informacje ws. śmierci Izy z Pszczyny. Szpital nie godzi się z karą

Redakcja Redakcja Aborcja Obserwuj temat Obserwuj notkę 9
Dyrekcja Szpitala Powiatowego w Pszczynie zapowiedziała, że odwoła się od nałożonej przez Narodowy Fundusz Zdrowia kary za nieprawidłowości związane ze śmiercią 30-letniej ciężarnej Izabeli.

Kontrola NFZ wykazała nieprawidłowości

Chodzi o głośną sprawę kobiety, która trafiła tam we wrześniu w 22. tygodniu ciąży, wcześniej odeszły jej wody płodowe. U płodu już wcześniej stwierdzono wady rozwojowe, choć babcia dziecka twierdziła potem, że było zdrowe. Kobieta zmarła w wyniku wstrząsu septycznego. Jej rodzina stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci 30-latki. Sprawę bada prokuratura, czynności sprawdzające podjął też działający przy Śląskiej Izbie Lekarskiej Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w Katowicach.

Narodowy Fundusz Zdrowia poinformował po kontroli przeprowadzonej w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie, że stwierdzono liczne nieprawidłowości w organizacji, sposobie realizacji i w jakości świadczeń udzielonych pacjentce, w związku z tym na szpital nałożono karę w wysokości blisko 650 tys. zł.

Szpital liczy na sprawiedliwą ocenę sądu

Szpital przypomniał, że ma prawo w ciągu 14 dni od otrzymania wystąpienia pokontrolnego wnieść swoje zastrzeżenia, a dopiero po tym fakcie formułowane jest końcowe stanowisko NFZ, dlatego taka odpowiedź została wysłana, a placówka zamierza zgodnie z przewidzianą procedurą, odwołać się od kary do sądu. "Pragniemy zaznaczyć, że jest nam niezwykle przykro z powodu śmierci Pacjentki. Zapewniamy też, że współpracujemy ze wszystkimi organami w celu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości" – czytamy w komunikacie szpitala.

Dyrekcja szpitala informuje również, że bezpośrednio po zdarzeniu przeprowadzono przypominające szkolenia wewnętrzne w zakresie opieki położniczej oraz w zakresie obowiązujących instrukcji i procedur na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii.

"Ustalenia faktyczne co do zachowania przez personel medyczny reguł należytej staranności powinny być czynione przez organy prowadzące postępowanie karne, postępowanie cywilne bądź postępowanie w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy, po wszechstronnym przeprowadzeniu postępowania dowodowego pozwalającym prawidłowo ustalić stan faktyczny. Głęboko wierzymy, że ostateczną opinię, po zbadaniu wszystkich okoliczności, przedstawi bezstronny sąd. Liczymy na jego sprawiedliwą ocenę" – czytamy w oświadczeniu.

Placówka uważa, że kara zagrozi kondycji szpitala

"Do tej pory społeczny odbiór naszej pracy był bardzo dobry. Zaznaczamy to mając pełną świadomość i z pokorą przyjmując trudną atmosferę wokół tragicznej sytuacji, która miała miejsce. Traktując z najwyższym szacunkiem i powagą śmierć Pacjentki, co chcemy jeszcze raz wyraźnie podkreślić, pragniemy zaznaczyć, że kontrola NFZ dotyczyła leczenia jednej osoby przez okres około 24 godzin. Kontrolą objęto zatem 0,014 proc. wszystkich hospitalizacji – przy ok 7000 hospitalizacji rocznie, a nałożono na podmiot leczniczy karę umowną w wysokości 2% wartości rocznego kontraktu, co zdecydowanie może wpłynąć na kondycję szpitala tak ważnego dla mieszkańców regionu. Karę narzuconą w wystąpieniu pokontrolnym wskazano też bez wyjaśnienia metodologii jej naliczania. Szpital, jak zaznaczyliśmy wyżej, zgodnie z przewidzianą procedurą ma możliwość odwołania się od kary do sądu i takie kroki podejmie" – napisano w oświadczeniu.

Dyrekcja twierdzi, że personel zrobił wszystko, by uratować pacjentkę i jej dziecko

Wcześniej zarząd szpitala zapewnił, że jego personel zrobił wszystko, by uratować pacjentkę i jej dziecko, a wszystkie decyzje lekarskie zostały podjęte z uwzględnieniem obowiązujących w Polsce przepisów prawa oraz standardów postępowania. Następnie zawiesił realizację kontraktów dwóch lekarzy, którzy pełnili dyżur w czasie pobytu kobiety w szpitalu.

Śmierć 30-letniej Izabeli, która osierociła kilkuletnią córkę, wywołała w całym kraju falę protestów przeciw obecnie obowiązującym przepisom dotyczącym aborcji pod hasłem "Ani jednej więcej".

ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo