JohnLow JohnLow
72
BLOG

Skandaliczna sprawa sądowa - odc. 23 - HISTORIA PRAWDZIWA

JohnLow JohnLow Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

#Sądownictwo #przemoc #wymiarsprawiedliwosci

Materiał opracowany na podstawie dowodów zgromadzonych w aktach sprawy oraz nagrań dokumentujących zdarzenia będące przedmiotem śledztwa i analizy procesowej na rozprawie sądowej.

Poprzednie odcinki:

Część 1 Część 2 Część 3 Część 4 Część 5 Część 6 Część 7 Część 8 Część 9 Część 10 Część 11 Część 12 Część 13 Część 14 Część 15 Część 16 Część 17 Część 18 Część 19 Część 20 Część 21  Część 22

Ciąg dalszy:

Ostatnie dni przyniosły dobre nowiny. Znajomy polecił rodzinie Bartka pewnego człowieka, który jest niebywale skuteczny w walce o sprawiedliwość. Na pozór wygląda on bardzo niepozornie, jak detektyw Colombo. Nikt nie wie kim on jest. Czy emerytowanym policjantem, czy wojskowym, czy innym kimś. Rodzina Bartka na początku podeszła do niego z rezerwą, lecz już na samym początku przekonali się, że ten człowiek wie co robi. Po otrzymaniu wszelkich wymaganych pełnomocnictw, zaczął on studiować akta sprawy. Pierwsze pytanie: a gdzie jest akt oskarżenia? Rodzina Bartka pomimo, że przez dwa lata badała akta, nawet nie zauważyła, że nie ma tam aktu oskarżenia. Zauważyli wiele skandalicznych spraw, ale nie wiedzieli, że trzeba zapoznać się z aktem oskarżenia chcąc dogłębnie poznać sprawę. No, ale nie są oni prawnikami, więc mają prawo tego nie wiedzieć. Dobrze, że pojawił się "Colombo" i zaczął profesjonalnie podchodzić do akt. Powiedział on, że nie ma w aktach aktu oskarżenia, ale na pewno jest gdzie indziej. Powiedział, że jest to dokument przypisany do akt sprawy, ale nie musi być w aktach. 

Zaczęło się poszukiwanie aktu oskarżenia, który ostatecznie znalazł się u adwokata, który początkowo bronił Bartka. Adwokata, który miał bronić Bartka, ale jakoś mu to zupełnie nie wyszło. Ale to już jest inny temat, choć mocno powiązany z tą sprawą i pewnie tę kwestię tutaj opiszę. Więc akt oskarżenia został odnaleziony i kolejna niespodzianka. Na pierwszej stronie aktu, prokurator napisała, że Kamila R. powiedziała zaraz po upadku z balkonu, że mąż ją wypchnął z balkonu i powtórzyła to lekarzowi w karetce. To jest kolejny skandal. PROKURATOR W AKCIE OSKARŻENIA PODAŁA EWIDENTNĄ NIEPRAWDĘ (!). Rodzina doskonale zna zeznania Kamili, ponieważ wielokrotnie je czytała. Kamila nigdy nie zeznała, że mąż ją wypchnął z balkonu. Na początku nawet wielokrotnie podkreślała, że na pewno nie było przy niej męża, gdy wychodziła sama przez balkon i że z całą pewnością mąż jej nie wypchnął.

Rodzina Bartka teraz dowiedziała się, że nie tylko sędzia fałszowała zeznania świadka, podała nieprawdziwe daty zdjęć, manipulowała zeznaniami Kamili, ukryła dowody niewinności Bartka co do próby zabójstwa, ale, że też prokurator w akcie oskarżenia podała nieprawdę, po prostu kłamała. Kolejny wstrząs. Więc taki mamy wymiar (nie)sprawiedliwości. Strach się bać. Najbardziej przerażające jest to, że prokurator i sędzia podawały nieprawdę w uzasadnieniu wyroku, w akcie oskarżenia, w ogóle nie przejmując się tym, że każdy kto będzie czytał akta zauważy, że to co one nawypisywały w tym "stanie faktycznym" nie ma nic wspólnego z materiałem dowodowym, który jest w aktach. Dlaczego to jest takie przerażające? Bo na podstawie tego, można domniemywać, że to jest normalna praktyka w polskim sądownictwie. Dowody i fakty sobie, a wyrok i ustalony "stan faktyczny" sobie. Sędzia i prokurator były tak pewne siebie, że nawet nie przejmowały się tym, że ktoś to może zauważyć. Ba! pewnie były pewne, że nikt tego nie zauważy.

Bartek dzisiaj zadzwonił do swego taty i powiedział, że otrzymał pismo z Sądu Najwyższego, że 5 maja 2021 roku odbędzie się posiedzenie w sprawie wniosku o kasację wyroku, jaki złożył drugi wynajęty przez rodzinę adwokat, 11 marca 2020 roku. 

Powstaje reportaż o Bartku. Wszyscy mamy nadzieję, że wreszcie nadszedł czas prawdy i sprawiedliwości. Szczegóły wkrótce.


 



JohnLow
O mnie JohnLow

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo